Andrzej Grabowski nie przyjmuje sakramentów. Aktor zdradził powód. "Nie żałuję"
Andrzej Grabowski zdradził, że choć jest wierzący, nie przyjmuje sakramentów. Aktor poinformował, dlaczego podjął taką decyzję. Co ciekawe, omówił ją z księdzem.
Andrzej Grabowski
Andrzej Grabowski to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów. Największy rozgłos zawdzięcza roli Ferdka w kultowym serialu komediowym "Świat według Kiepskich", ale na swoim koncie ma wiele innych zapadających w pamięć kreacji. Nie zwykł zbyt wiele mówić o swoim życiu osobistym, ale w programie "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej" przyznał, że nie przyjmuje sakramentów, choć jest wierzący. Skąd taka decyzja?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jacek Borkowski z narzeczoną w pierwszym wspólnym wywiadzie. Kiedy ślub?
Andrzej Grabowski nie przyjmuje sakramentów. Odsunął się od religii?
Choć w młodości Andrzej Grabowski był ministrantem, dziś nie jest silnie związany z kościołem, choć jest osobą wierzącą. W wywiadzie wyjaśnił, dlaczego zrezygnował z przyjmowania sakramentów.
Kiedyś rozmawiałem po premierze w Krakowie z ks. prof. Kłoczowskim, dominikaninem. Fantastyczny facet, bardzo mądry. Tak rozmawialiśmy trochę o teatrze, a w pewnym momencie mu powiedziałem, że nie korzystam z sakramentów, ponieważ są pewne rzeczy, za które nie żałuję. Wobec tego, kogo ja będę oszukiwał, księdza, Pana Boga, siebie samego, że żałuję za grzechy, jak nie żałuję? - opowiadał.
Rozmówca Andrzeja Grabowskiego miał posmutnieć, ale niedługo potem znaleźć dla niego niecodzienne rozwiązanie.
Andrzej Grabowski dostał radę od księdza. Aktor nie przyjmuje sakramentów
Andrzej Grabowski wspomina, że koleżanka przekazała mu słowa księdza, z którym wcześniej rozmawiał. Duchowny miał przygotować dla aktora niecodzienną radę.
Andrzej, spotkałam Kłoczowskiego. Nie wiem, o co mu chodziło, ale prosił, żebym ci przekazała, że jeżeli żałujesz, że nie żałujesz, to jest dobrze, to jest fantastyczne — usłyszał.
Rada miała okazać się na tyle cenna, że kiedy Andrzej Grabowski przekazał je księdzu spotkanemu w Watykanie, ten miał być pod wielkim uznaniem takiego toku myślenia.
