Anita Sokołowska o odejściu z serialu "Przyjaciółki". W końcu podała powód [WIDEO]

Anita Sokołowska przez ponad 10 lat grała Zuzę w "Przyjaciółkach". Decyzja o jej odejściu z serialu wstrząsnęła fanami.

Anita Sokołowska to znana i ceniona aktorka telewizyjna i teatralna. W ostatnich latach można było ją oglądać w popularnym serialu o przyjaciółkach. Anita niedawno podjęła jednak decyzję o odejściu z tej produkcji. W rozmowie z naszą reporterką zdradziła powód.

Aktorka wciąż nie może uwierzyć, że rola Zuzy wniosła tyle dobrego w życie widzów.

Ja jestem w szoku. Dopiero teraz. Dostaje nie setki, a tysiące wiadomości od moich fanów, osób, które oglądały ten serial, z jakimiś słowami wsparcia, dostaje mini listy, jestem niebywale wdzięczna za to, że komuś jeszcze chce się w tym pędzącym świecie usiąść i napisać mini list do mnie, wymienić za co lubił Zuzę i za co mnie szanuje jako aktorkę - wyznała.

Sokołowska podkreśliła, jak ważne są dla niej tego rodzaju gesty od fanów serialu.

Ten feedback, który ja dostaję odchodząc z "Przyjaciółek" jest dla mnie niesamowity i bardzo ważny, dlatego, że to udowadnia, że nasza praca aktorów rezonuje z widzem i ma sens. I - że jeśli się pracuje uczciwie, to ta energia przenika do widza - kontynuowała.

Anita wspomniała także o ty, że nie zdawała sobie sprawy, jak jej rola odmieniła życie wielu fanek serialu.

Jestem głęboko wdzięczna za to doświadczenie, bo ono mnie bardzo zbudowało. My pracujemy po 12 godzin, wstajemy rano, lecimy dalej, a nagle się okazuje, że ludzie odbierają to zupełnie na innym poziomie. Dostałam dużo wiadomości, że dzięki wątkowi Zuzy, ktoś poszedł zbadać sobie piersi, poszedł do ginekologa, że Zuza zmieniła ich życie i dała siłę kobietom do podejmowania innych decyzji i zmiany swojego życia - podkreśliła.

Aktorka zapytana o powód odejścia z serialu, odpowiedziała szczerze.

Wypalenie. Ja lubię być uczciwa wobec siebie i wobec widza. Poczułam, że już zagrałam tak dużo w tej postaci przez te 10 czy 11 lat, że już więcej nie mogę. Więc taka moja uczciwość, że ja lubię swoją pracę, kocham ją i chcę wstawać i iść do niej radosna, a przestało tak być - wyznała Sokołowska.

Anita dodała także, że teraz ciągnie ją w zupełnie nowym kierunku.

Pomyślałam sobie, że skoro organizm mówi mi, że to jakby koniec, serce chce robić inne rzeczy, fantazja, głowa mówi, że muszę mieć stymulację i muszę iść dalej, to nie ma co oszukiwać swojej organiki - dodała.

Gwiazda opowiedziała także o tym, jak zareagowali koledzy i koleżanki z planu na wieść o jej odejściu. Mogła liczyć na zrozumienie, ponieważ jej decyzja była przemyślana. Aktorka z dużym wyprzedzeniem poinformowała wszystkich o swoich planach.

Spotkałam się z bardzo głębokim zrozumieniem tej decyzji i z akceptacją. Zarówno ze strony dziewczyn, moich serialowych przyjaciółek jak i od strony produkcji. Myślę, że dla wszystkich z nas, ten intensywny okres, a oni przecież jeszcze zostali w tym trybie produkowania serialu, był bardzo fajny, ale bardzo męczący, więc wszyscy ze względu na to rozumieją tą moją decyzję. Ona nie nastąpiła po dwóch latach z fanaberii tylko nastąpiła po 10 latach z dłuższym uprzedzeniem producentów, że taka jest moja decyzja i że mają czas na to, aby moją postać dobrze z tego serialu wyprowadzić - mówiła dalej.

Zuza w serialu zmarła, a to oznacza, że w przypadku gdyby kiedyś Anita chciała powrócić do serialu, to nie będzie mogła wcielić się w jej postać.

Były różne podchody pod zakończenie mojego wątku. Różnie scenarzyści próbowali wyprowadzić moją postać z tego serialu. Pewne tropy zawiodły, ja w tym nie uczestniczyłam, ze względu na uczciwość wobec produkcji i dziewczyn powiedziałam, że dostosuję się do każdej decyzji. Ze względu na to została podjęta taka decyzja, żeby widz miał jasność i czytelność, że jeśli ten serial ma iść dalej to w troszkę innej formule - powiedziała.

Okazuje się, że aktorka pragnie poświęcić się teraz teatrowi i rodzinie. Ma wiele planów na nadchodzący czas.

Zapraszam na spektakle. Gram ich dosyć sporo w Warszawie i różnych miastach, teraz oddaję się teatrowi, w grudniu zaczynam pracę nad swoim spektaklem, reżyseruję spektakl w Garnizonie Sztuki, w lutym premiera. Wchodzę w swoją nową przestrzeń. Przede mną też kolejne wyzwanie w serialu historycznym, więc dzieje się - zapowiedziała.

Celebrytka zdradziła także, że brakowało jej czasu dla siebie. Teraz chce zatroszczyć się o siebie i o swoją rodzinę.

Mam też takie postanowienie, że już nie chcę tyle pracować. Nie chcę... Chcę czytać, chcę wyjeżdżać, spędzać czas z rodziną, z przyjaciółmi, poświęcić czas synowi. Tego naprawdę nie da się pogodzić. Wszyscy, których państwo widzą na ekranach, to naprawdę jest to okupione brakiem czasu, brakiem prywatności. Więc ja też chcę w końcu zadbać o siebie.

Co wy na to?