"Doda. Dream Show". Doda i Maryla Rodowicz ostro o swoich byłych

"Doda. Dream Show". W siódmym odcinku swojego nowego reality show Doda spotkała się w malowniczym ogrodzie z Marylą Rodowicz. Piosenkarki ucięły pogawędkę o swoich byłych partnerach. Nie szczędziły gorzkich słów.

"Doda. Dream Show" wkroczył w decydującą fazę. Widowiskowe show sceniczne Dody zdołało już zawładnąć umysłami jej fanów, a za kulisami emocje są coraz większe. W przerwach od doglądania swojego wielkiego projektu piosenkarka znajduje jednak czas na to, aby się zrelaksować. W siódmym odcinku spotkała się z Marylą Rodowicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wspólnym tematem rozmowy dwóch uhonorowanych gwiazd polskiej sceny muzycznej okazali się m.in. ich byli mężczyźni. Maryla żaliła się Dodzie, że dla małżeństwa zrezygnowała z kariery za granicą, co okazało się błędem.

Wkrótce zeszło na zazdrość o popularność. W tym aspekcie diwy mają już spore doświadczenie.

Pamiętam jak byłam kiedyś z muzykiem. Później napisał w swojej biografii, że wchodzi do mnie do domu a tam wszędzie ja. Na ścianie ja, tu nagroda ze mną… A ja mówię: "A co ma k***a być? Maryla Rodowicz? Mam swoje nagrody, mam swoje obrazy, mam zdjęcia ze sobą, jestem artystka dostaje tytuły. A kto a być? - grzmiała Doda.

Zapytana o reakcję swojego byłego partnera, Doda wyjaśniła dalej.

Później zdobył jedna nagrodę na krzyż to trzymał ją nad telewizorem, żeby wszyscy widzieli. U siebie oczywiście w domu, bo się skończyło. Jak przeszczepił sobie szpik to stwierdził, że ma mnie w d***e - powiedziała.

Wszyscy, którzy uważnie śledzili życie prywatne Dody, doskonale wiedzą o kogo chodziło. Doda skrytykowała tymi słowami Adama "Nergala" Darskiego, wokalistę zespołu Behemoth, z którym spotykała się w przeszłości.

Lubicie oglądać Doda. Dream Show?