Sandra Kubicka zacięła się na planie. Do akcji wkroczyła Edyta Górniak [WIDEO]

Sandra Kubicka została prowadzącą nowego programu Telewizji Polskiej "Rytmy Dwójki", gdzie pracuje m.in. ze swoim partnerem życiowym – Alkiem Baronem. Reporterka Jastrząb Post Karolina Motylewska zadała jej kilka pytań dot. formatu.

Na starcie Sandra ujawniła, że mocno się stresowała swoim debiutem w show:

Bardzo się stresowałam. Nie wiedziałam, jak to będzie.

Dobrze wpływa na prezenterkę to, że pracuje u boku swojego chłopaka:

Przychodziłam na plan do Alka, patrzyłam na to z boku i myślałam sobie, jak to by było fajnie pracować razem. Jest super, że go mam obok, bo ja się strasznie stresuje. Strasznie to przeżywam. Bycie prowadzącą jest bardzo ciężkim zawodem i nie zdawałam sobie z tego sprawy, dopóki nie musiałam wejść w te buty. Co innego, jak jesteś gwiazdą i występujesz, a co innego, jak musisz poprowadzić cały program. To naprawdę chapeau bas dla wszystkich. Nie wiem, czy ja się do tego nadaję, szczerze mówiąc. Ale ocenicie sami. Cieszę się, że mam przy sobie Izę Krzan, bo Iza jest świetną prowadzącą i dużo mi pomaga. Alek również jest moim ogromnym wsparciem. Jak jestem na scenie, on jest przede mną, to wysyła mi serduszka, buziaczki. To jest przeurocze. Fajnie móc przestać kręcić i pójść się przytulić do niego.

Czy nadal musi mierzyć się z komentarzami, jakoby to Alek załatwił jej angaż w TVP?

O dziwo, przy tym programie tak nie było. Ale wiesz, że to nieprawda. Alek mi nie ogarnął żadnej pracy. Myślę, że telewizja sama zadecydowała, poza tym Alek nie ma wpływu na decyzję, kto będzie prowadzącą, a kto nie. Kto będzie jaką gwiazdą. To już jest wyżej – odpowiedziała Sandra.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

A jakie ma relacje z inną gwiazdą TVP2 – Edytą Górniak? 28-latka opisała nietypową sytuację z udziałem doświadczonej wokalistki.

Jest bardzo miła. Był taki moment na planie, że się zacięłam i powiedziała do publiczności, że to jest mój pierwszy raz na planie. Poprosiła, aby bili mi brawo. Była bardzo miła i kochana – zrelacjonowała.

Jesteście fanami Sandry?