Tak "królowa życia" odstroiła się na komunię. Fan: "Nie wypada". Odgryzła się z nawiązką
Monika Chwajoł znana z "Królowych życia" opublikowała relację z przyjęcia komunijnego, na które została zaproszona. Uwadze internautów nie umknęła stylizacja celebrytki. "Są rzeczy których po prostu nie powinno się robić w sferze sacrum" - czytamy.
Monika Chwajoł odpowiada na krytykę
Monika Chwajoł zyskała rozpoznawalność dzięki udziałowi w programie TTV "Królowe życia". To tam zaskarbiła sobie sympatię fanów, którzy powędrowali na media społecznościowe, by śledzić jej dalsze poczynania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Margaret o swojej diecie. Jak odżywia się na co dzień?
"Królowa życia" lubi obnosić się wystawnym życiem
Celebrytka chętnie chwali się swoim luksusowym życiem w sieci. Nie da się zapomnieć o przyjęciu komunijnym, jakie parę lat temu wyprawiła swojej córce. Dziecko do kościoła przyjechało karocą, a cała impreza była tak huczna, że można było ją pomylić z weselem.
Zobacz też: Czy jesteś bogaty? Żona szpanera Krzysztofa Rutkowskiego podała cztery kluczowe czynniki
Monika Chwajoł krytykowana za komunijną stylizację
Po tym, jak opublikowała zdjęcia z Pierwszej Komunii Świętej, na której była gościem, polały się słowa krytyki. Trudno dziwić się słowom internautów, bowiem miała na sobie garnitur, który mocno uwydatniał jej biust.
Krytykuj mnie, kiedy będziesz na moim poziom - napisała na swoim Instagramie - napisała w opisie zdjęcia.
Jeden z internautów postanowił więc wyjaśnić, że wcale nie o gust chodzi.
To nie jest kwestia gustu, tylko kultury. Ubiór jest świetny i wraz z zawartością wygląda obłędnie, ale do kościoła po prostu nie wypada. Są rzeczy których po prostu nie powinno się robić w sferze sacrum, bez względu na status majątkowy czy społeczny.
Była "królowa życia" zamknęła mężczyźnie usta w kilku krótkich zdaniach.
O gustach i guścikach się nie dyskutuje. I nigdzie nie ma zapisu, jak kto ma się ubierać do kościoła. Proszę wziąć pod uwagę, że czasy się zmieniają, a każdy ma prawo decydować o sobie sam. A tak przy okazji: ja nawet w kościele nie byłam.
