Śniadaniówka w Polsacie? Zaskakująca deklaracja Edwarda Miszczaka

Impreza związana z ogłoszeniem wiosennej ramówki Polsatu dobiegła końca. W iście gwiazdorskiej atmosferze przedstawiono plany stacji na nadchodzące miesiące. Nie zabrakło nowości, a także sensacyjnych sugestii, które padły na ściankach. Czyżby Edward Miszczak chciał podebrać Telewizji Polskiej pracowników?

ZOBACZ TAKŻE: Miszczak wprost o relacjach z Gąsowskim i Skrzynecką: "Nie wytrzymali presji" [WIDEO]

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trwającą rewolucję w TVP widzowie mają okazję oglądać już od kilku miesięcy. Nie tak dawno zatrudnienie straciła m.in. cała dotychczasowa ekipa Pytania na Śniadanie. Publiczność zastanawia się, jakie następne kroki podejmą zwolnione osoby. Czy Polsat może być dla nich bezpieczną przystanią?

Miszczak rozwiał wszelkie wątpliwości w rozmowie z Pomponikiem. Jak przyznał, drzwi jego stacji nie są otwarte dla każdego. W pewnych sytuacjach jednak nie pozostanie obojętny.

Wie pan ja akurat znam obie stacje bardzo dobrze, proszę zobaczyć na naszej scenie dzisiaj było 150 gwiazd. To nie jest tak, że (...) do nas można tak sobie przyjść. Mój kolega z newsów powiedział, że Polsat nie będzie przyjmował osób, które uciekają. Ale te, które wyrzucono? Nikt nie powiedział "nigdy" - przekazał.

Pomponik postanowił również wypytać Miszczaka o to, czy Polsat otrzyma swój własny program śniadaniowy. Dyrektor programowy stacji zdradził, że są co do tego pewne plany, a prace już ruszyły. Byłaby to prawdziwa bomba w ramówce.

Ja w tej kwestii jestem otwarty. Chcę tylko powiedzieć, że pracujemy nad programem porannym i, że mamy w Polsacie ogromną ilość gwiazd, które mogą ten program spokojnie poprowadzić - powiedział.

Oglądalibyście?

Kochasz programy rozrywkowe i polskie seriale? To tak jak my! Jeśli chcesz wiedzieć więcej, dołącz do naszej grupy na Facebooku!