Scenarzysta "Rancza" MIAŻDŻĄCO o nowym serialu TVP. "Zaraz ZWRACAM"
Jerzy Niemczuk obejrzał kilka odcinków "Zaraz wracam" TVP i zapoznał się z opiniami widzów. Scenarzysta nie pozostawił złudzeń. – Krótko mówiąc, bardziej by im pasował tytuł "Zaraz zwracam" – ocenił serial, który przez wielu odbierany jest jako nową wersję "Rancza".
We wrześniu 2025 roku na antenie TVP1 pojawiły się pierwsze odcinki serialu komediowego "Zaraz wracam" w reżyserii Makarego Janowskiego. Fabuła produkcji koncentruje się na życiu mieszkańców małej miejscowości Polskie Pole.
Gwiazda serialu "Ranczo" zagra w "M jak Miłość". Produkcja ma nietypowe wymagania!
Scenarzysta "Rancza" ostro o "Zaraz wracam"
Z odcinkami "Zaraz wracam" zapoznał się scenarzysta Jerzy Niemczuk, który odpowiadał za "Ranczo". Artysta zrobił to, ponieważ "Zaraz wracam" bywa porównywane do jego produkcji. Niemczuk uważa, że zupełnie niesłusznie.
Wygląda na to, że wszyscy chcą kontynuacji "Rancza", tylko mnie jednemu się odechciało, kiedy zrezygnowałem z pisania po sześciu seriach i nie mam zamiaru wracać. (...) Tymczasem reżyser Wojciech Adamczyk jest rozżalony, że TVP napisanych przez Roberta Bruttera przed jego przedwczesną śmiercią odcinków nie chce ani przyjąć ani nawet odrzucić. (...) Wygląda na to, że TVP też chce, bo z braku oryginalnego, którego posiadania się wyparła, wyprodukowała "drugie Ranczo" pod obiecującym tytułem "Zaraz wracam" – zaczął Niemczuk na Facebooku.
Następnie wyjaśnił, dlaczego nie można porównywać obu seriali.
"Drugie Ranczo" pod tytułem "Zaraz wracam" obejrzałem częściowo i żeby nie tracić czasu na wyrabianie sobie subiektywnej opinii, przeczytałem na stronie telewizji opinie widzów. Dominują dwa rodzaje. Pierwsze dają tej produkcji dziewiątki, a nawet dziesięć na dziesięć, drugie – i jest ich znacznie więcej – jedynki. Krótko mówiąc, bardziej by im pasował tytuł "Zaraz zwracam". Rozziew między tymi skrajnościami daje do myślenia – dobitnie wyraził zdanie o nowej produkcji.
Na koniec Niemczuk dał do zrozumienia, co powinna zrobić TVP.
– Nawet mniej udana kontynuacja pierwszego byłaby na pewno lepsza niż nieudane naśladownictwo. A jeśli zaryzykowała z wiadomym skutkiem, to nie wiadomo, o co chodzi. Musi być jakieś drugie dno. Może po prostu jest ono tym, co widzimy na ekranie – podsumował.
Fani zgadzają się z opinią Jerzego Niemczuka
W sekcji komentarzy głos zabrali fani i znajomi Jerzego Niemczuka. Większość miała podobne zdanie. To tylko niektóre ich opinie:
– Jurku, masz rację "Mona Lisa" jest tylko jedna. Wszystko inne będzie tylko marną kopią. Ten serial ma wartość w takiej postaci, w jakiej jest. Kolejne odcinki rozmienią to dzieło tylko "na drobne".
– To, co zrobiliście było znakomite, i da się oglądać po wielekroć. Nie wracaj, druhu, do tego, czego powtórzyć się nie da. Za dużo ryzykujesz. Na swą markę uczciwie zapracowałeś. Pozdrawiam.