"Taniec z gwiazdami". Katarzyna Skrzynecka wyszła w połyskliwej kreacji. Nagle padł żart, że jest jej WIĘCEJ

W najnowszym sezonie "Tańca z Gwiazdami" widzowie mogli świętować nie tylko 30. edycję programu, ale także 20-lecie obecności formatu w Polsce. Twórcy show postanowili uczcić ten moment w wyjątkowy sposób, zapraszając blisko 200 osób związanych z programem przez ostatnie dwie dekady. Na widowni pojawiły się znane twarze, które przez lata walczyły o Kryształową Kulę lub współtworzyły show jako jurorzy i tancerze.

Na scenie nie zabrakło również dawnych prowadzących - Piotra Gąsowskiego i Katarzyny Skrzyneckiej.

ZOBACZ TEŻ: Wiktoria Gorodecka miała inne nazwisko. Faworytka "Tańca z gwiazdami" nie urodziła się w Polsce

Powrót Skrzyneckiej i Gąsowskiego wywołał mnóstwo emocji wśród publiczności. Dawno niewidziana para dla wielu fanów programu była jego nieodłączną częścią. Widzowie jeszcze zweryfikują, jak sobie poradziła po latach, my natomiast przyglądamy się kreacji aktorki. Na wielkie wyjście zdecydowała się założyć długą, mocno przylegającą sukienkę z połyskliwego materiału. Nogę wyeksponowała dzięki efektownemu rozcięciu. Dzięki odważniejszemu krojowi zalotnie zaprezentowała widzom lewe ramię.

Skrzynecka zdecydowanie zaskoczyła nietypowymi żarcikami, które co rusz rzucała tuż po rozpoczęciu odcinka. W pewnym momencie dowcipkowała nawet z... samej siebie, mówiąc, że "jest jej coraz więcej". Nawiązała także do Gąsowskiego, mówiąc, że "oboje są jak wino: czym starsi, tym drożsi".

ZOBACZ TEŻ: "Taniec z gwiazdami". Tak o Katarzynie Zillmann rozpisują się za granicą. "Gdzie można GŁOSOWAĆ?"