Za kulisami festiwalu padły słowa o ustawce. Syn Aliny Janowskiej zwyciężył Koncert Premier w Opolu

Zgromadzeni w Opolu i przed telewizorami słuchacze czekają na rozpoczęcie drugiego dnia festiwalu piosenki. Tegoroczna edycja kultowej imprezy wzbudza ogromne kontrowersje. Zrezygnowano z udziału kilku czołowych gwiazd polskiej muzyki, zmieniono formułę, a Kayah i Andrzej Piaseczny nie sprawdzili się w roli prowadzących.

Wczorajszy koncert premier wygrał syn zmarłej Aliny Janowskiej, Michał Zabłocki. Wspólnie z Czesławem Mozilem wykonał utwór "Ławeczka". Co takiego artysta przekazał widzom?

ZOBACZ TEŻ: Widzowie ZAŻENOWANI otwarciem festiwalu w Opolu. Krytyka sypie się z każdej strony: "Totalna porażka organizatorów"

Piosenkarz nie krył wzruszenia. Dla każdego zwycięzcy jest to chwila wyjątkowa, jako że opolski festiwal już nieraz zrodził ogólnopolski hit. Czy "Ławeczka" powtórzy los swoich poprzedników? Czas pokaże. Zabłocki już teraz podziękował jednak wszystkim, którzy docenili jego starania.

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy głosowali, którym spodobała się ta piosenka. Chciałem ją zadedykować moim dwóm przyjaciołom. Piotrowi, z którym przesiadywałem w liceum na ławeczce i Czesławowi, z którym przesiadywaliśmy w różnych okolicznościach przez ostatnie dwadzieścia lat - powiedział.

Bardziej zaskoczony wydawał się być jednak muzyczny towarzysz Zabłockiego, Czesław Mozil. Jako jeden z wykonawców zwycięskiej piosenki również mógł liczyć na zainteresowanie. Zapytany przez Beatę Tadlę za kulisami imprezy o swój sukces, rzucił tajemniczo:

Podejrzewam, że to jest jakaś ustawka. Jesteśmy w szoku i bardzo dziękujemy publiczności. To nie miało się wydarzyć.

Oj, niejedną osobę pewnie nieźle zdziwiły jego słowa. Obu panom, niezależnie od ich wyobrażeń, gratulujemy zdobytego w stolicy polskiej piosenki trofeum.

ZOBACZ TEŻ: Kayah i Piaseczny SKOMPROMITOWANI? Na scenie festiwalu w Opolu poleciały niesmaczne żarty. W tle alkohol