Anna Bardowska z "Rolnik szuka żony" w ogniu krytyki. O co poszło?
Anna Bardowska z "Rolnik szuka żony" dodała na Instagramie zdjęcie, które wywołało niemałe poruszenie wśród internautów.
16.10.2023 11:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Anna Bardowska była jedną z uczestniczek programu "Rolnik szuka żony". Tam poznała swojego męża Grzegorza. Teraz wiodą szczęśliwe życie u swego boku i niedawno wprowadzili się do wielkiego, luksusowego domu. Para doczekała się dwójki dzieci, a teraz wygląda na to, że do ich rodziny dołączył nowy członek, taki z czterema łapami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Bardowska zapowiadała zmiany już jakiś czas temu
Uczestniczka "Rolnika" ogłosiła niedawno, że w jej życiu zapowiadają się zmiany. Jak się okazuje, chodziło o powiększenie się rodziny. Ania i Grzegorz kupili psa, którego nazwali "Figa". Uczestniczka pochwaliła się jego zdjęciem w mediach społecznościowych.
Anna Bardowska jest atakowana przez fanów
Pod postem pojawiła się masa komentarzy. Fani dopytywali się, co to za rasa. Jedna z internautek postanowiła odpowiedzieć.
Wszyscy pytają co za rasa, a ja zaryzykuję komentarzem, choć pewnie szybko zostanie usunięty. To mieszanka dwóch różnych ras, która nie jest uznawana przez Międzynarodową Federacją Kynologiczną FCI. Zwierzęta dopuszczone do rozrodu to psy przebadane, posiadające uprawnienia hodowlane, których nie dostaje się z automatu będąc psem danej rasy - zaczęła.
W dalszej części komentarza kobieta wyjaśniła, że osoby decydujące się na krzyżówkę dwóch ras psa, muszą liczyć się z poważnym ryzykiem.
Kupując mieszankę ras masz loterie czy pies jest zdrowy, czy jest obciążany chorobami genetycznymi. Nie jest to kontrolowane w żaden sposób. Krzyżówka psów, rasą nie jest, a kupno psa z miejsc, które rozmnażają je, jest bardzo ryzykowne. Łączenie ras ze względu na wygląd, bez badań, bez odpowiedniego doboru rodziców. Zdrowie psa, a także zdrowie suczki, która te szczenięta rodzi jest priorytetem - kontynuowała.
Na koniec zadała wymowne pytanie.
Czy słodki wygląd psa jest tego warty? Odpowiedź pozostawiam czytającym ten komentarz - skwitowała.
Obserwatorom Anny Bardowskiej nie spodobało się, że ta wspiera hodowle, w których krzyżowane są rasy psów.
Piesek uroczy. Szkoda tylko, że kolejny influencer napędza hodowle drogich, ,,unikatowych" kundelków - czytamy.
Nie ma to jak kupić psa za 5 tys. bo jest "modny". Już lepiej wziąć psa ze schroniska i dać szczęście - zauważył ktoś inny.
Co o tym myślicie?