Finaliści "Jednego z dziesięciu" PODPADLI widzom TVP. Dawno nie było takiej krytyki
Uczestnicy programu "Jeden z dziesięciu" mocno podpadli widzom, którzy oglądali środowy odcinek teleturnieju w TVP. Po emisji gry sieć zalała fala krytyki na zachowanie dwóch finalistów.
"Jeden z dziesięciu" pozostaje w gronie najpopularniejszych polskich teleturniejów. Ostatnio zrobiło się o nim głośno przez fakt, że hostessa Sylwia Toczyńska pożegnała się z programem po 14 latach rozdawania nagród na koniec każdego odcinka. Niemałe emocje wywołał też przebieg ostatniej gry. Środowe wydanie "1z10" wzburzyło wielu widzów TVP, którym nie spodobało się zachowanie części graczy.
"Bagi" zatańczy w finale "Tańca z gwiazdami". Zapytaliśmy, na co wyda ewentualną wygraną [TYLKO U NAS]
Emocje po emisji programu "Jeden z dziesięciu". Widzowie TVP wściekli
Do finału 10. odcinka 152. edycji "Jednego z dziesięciu" weszli: Łukasz Załucki, Andrzej Zimnowłocki i Kacper Michalski. Najlepszy okazał się pierwszy z graczy, uzyskując 141 punktów i obejmując prowadzenie w tabeli zwycięzców. Zwycięstwo radcy prawnego z Wrocławia ucieszyło widzów TVP, którzy wściekli się na pozostałych finalistów.
ZOBACZ TEŻ: Nie każdy może wziąć udział w "Jednym z dziesięciu"! Regulamin mówi jasno, kto jest wykluczony
Łukasz Załucki po udzieleniu trzech prawidłowych odpowiedzi w finale "Jednego z dziesięciu" mógł wyznaczyć, komu Tadeusz Sznuk ma zadać kolejne pytania. Zamiast typować przeciwników, kilka z pytań wziął "na siebie", dzięki czemu przy dobrej odpowiedzi uzyskiwał dwa razy więcej punktów. Z czasem dał pograć rywalom, ale ci po udzieleniu dobrej odpowiedzi przerzucali kolejne pytania na innych. Kacper Michalski odpadł jako pierwszy, chwilę później dołączył do niego Andrzej Zimnowłocki, którzy zdołali tylko dwa razy poprawnie odpowiedzieć w finale. Łukasz Załucki dobrze odpowiedział aż 14 razy, co wyjątkowo ucieszyło widzów TVP.
W komentarzach na facebookowym profilu "Jednego z dziesięciu" czytamy:
Coś pięknego. Brawo, panie Łukaszu, za sprowadzenie na ziemię brodacza-oddawacza!
Gratulacje dla pana Łukasza! W piękny sposób załatwił oddawacza, dzięki czemu wygrał z wynikiem, który mu pozwoli na udział w wielkim finale.
Gratuluję panu i dziękuję za odwagę wyznaczania do odpowiedzi pana Kacpra. Uważam, że ludzie, którzy wchodzą do finału na zasadzie oddawania pytania, na niego nie zasługują.
Pan Kacper to oddawanie to mógł sobie w buty wsadzić. Chapeau bas, panie Łukaszu!
Taktyka "oddaję pytanie" nie należy do szlachetnych. "Oddawanie" służy temu, żeby zniechęcić do kierowania pytań na "oddawacza". (...) Najlepiej jest, gdy zawodnicy równomiernie obciążają pytaniami przeciwników.
Finał "Jednego z dziesięciu" podzielił widzów TVP2. Bronią uczestników
Niektórzy komentujący stanęli w obronie przegranych finalistów "Jednego z dziesięciu". "Polecam wszystkim 'ekspertom' tam wystąpić i zobaczymy, jak im pójdzie – pośmiejemy się, jak walną głupotę w ciągu trzech sekund, a jak zaczną oddawać pytania, to będziemy wyzywać od najgorszych. Bo w końcu to największa zbrodnia w tym teleturnieju, aby oddać pytanie poprzedniemu wyznaczającemu", "Czemu tak drażni oddawanie pytań? Swego czasu bywały nawet pojedynki, że dwóch uczestników żonglowało pytaniami między sobą... Zasady tego nie zabraniają", "Ludzie mają duże kompleksy i nie mogą zrozumieć innego podejścia do gry. Myślą, że pozjadali wszystkie rozumy świata" – czytamy na Facebooku.