"Jeden z dziesięciu". Uczestnik zdradza kulisy teleturnieju i nawiązuje do choroby Tadeusza Sznuka

"Jeden z dziesięciu" to program, który emitowany jest przez TVP2 od 1994 roku. Od początku jego istnienia prowadzącym show jest Tadeusz Sznuk. 4 października br. mogliśmy oglądać odcinek, w którym jednym z uczestników był Wiktor Strzelczyk. Mężczyzna opowiedział o szczegółach na portalu "X". 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wiktor zauważył, że zachowanie prowadzącego jest nieco dziwne. Chodzi o to, że Sznuk zachowuje dystans od graczy. Wszystko przez to, że jeden z uczestników programu zaraził go koronawirusem. 

Nie ma też możliwości, aby porozmawiać z prowadzącym w przerwie. 

Gdy podszedłem się pożegnać, momentalnie pani reżyser poprosiła o dystans. Ponoć w czasie odcinków pandemicznych jakiś zawodnik go niby zaraził Covidem - czytamy dalej. 

Mimo to, że na planie panują rygorystyczne zasady, Strzelczyk dobrze wspomina Tadeusza Sznuka. 

Pan Tadeusz w studiu bardzo rozluźnia atmosferę i pomaga zawodnikom walczyć ze stresem. Przed finałem z kolei podpowiadał, żeby nie wciskać przycisku, gdy się nie zna odpowiedzi na 100 proc. - kontynuował Strzelczyk. 

Co ciekawe, prowadzący nie bierze udziału w tworzeniu krótkich zapowiedzi graczy.

Pana Tadeusza nie ma w studiu podczas nagrywania tzw. wizytówek (kręcimy dwie wersje: krótką i dłuższą). A więc legendarny uczestnik, który w zainteresowaniach wymienił "prowadzącego Pana Tadeusza" miał więcej odwagi to powiedzieć, chociażby z powodu nieobecności rzeczonego - wyznał. 

Co więcej, atmosferę na planie wspominał jako sympatyczną i przyjacielską.