Karolina Gilon o odchudzaniu, uczestnikach Love Island i swoim życiu prywatnym. "Nie każdy facet był w stanie to dźwignąć" [WIDEO]

Karolina Gilon w szczerym wywiadzie poruszyła wiele ważnych kwestii. Zdradziła szczegóły z życia prywatnego.

Karolina Gilon to znana modelka i prezenterka, która popularność zdobyła w programie "Top Model". Obecnie jest prowadzącą kultowe show "Love Island. Wyspa miłości". W rozmowie z naszą reporterką zdradziła wiele pikantnych szczegółów. Co powiedziała?

Karolina Gilon wróciła do Polski podczas trwania "Love Island". Wzięła udział w evencie organizowanym przez zaprzyjaźnioną markę. Co na to produkcja programu?

To jest bardzo trudne, bo ja na Love Island muszę być na tzw. czuwaniu - nigdy nie wiemy, co się wydarzy w willi, co się zadzieje, co naszym uczestnikom przyjdzie do głowy. Nigdy nie wiem, kiedy będę musiała zrobić jakiś porządek, ale na szczęście mamy takie przyjacielskie relacje z produkcją i zawsze kiedy potrzebuję pojechać do Polski w związku z moją pracą albo jakimś ważnym wydarzeniem, to taki wyjazd się udaje - wyznała.

Prezenterka jest na co dzień bardzo zajęta. Jak udaje jej się pogodzić życie prywatne z zawodowym?

Sprawiało mi to ogromne problemy w przeszłości, nie każdy facet był w stanie to dźwignąć, że ja tak dużo wyjeżdżam. Cóż za paradoks - jadę na wyspę miłości łączyć ludzi, a sama przez to miałam jakieś problemy w związkach. Ale jeśli trafi się ta właściwa osoba, to jest w stanie to dźwignąć, jest w stanie sobie z tym poradzić, zresztą samoloty latają, szczególnie do Hiszpanii, można się odwiedzać, ja przy okazji jakiegoś eventu też mogę spędzić czas, naprawdę jeśli się czegoś bardzo chce, to wszystko można zrobić - kontynuowała celebrytka.

Karolina wspomniała także finał "Love Island", kiedy przez dodatkowe kilogramy miała problem, aby zmieścić się w stylizacje.

Ledwo w nie weszłam. Były takie dwie stylizacje na finał, dość problematyczne. Krewetki w oleju, chlebek, napoje, które się pije do każdej kolacji itd. i rzeczywiście te kilogramy wskakiwały i miałam taką sukienkę, że ledwo wsadziłam w nią moje ręce i cały finał siedziałam ze zgiętymi rękoma, bo tego wymagała pozycja i czułam, że w tej sukience zdrętwiały mi całe ręce. Ale dałam radę - zdradziła.

Jak teraz się odżywia? Czy zmieniła swoje nawyki?

Zmieniłam odżywianie. I teraz się pilnuję. Jeśli chcę sobie pozwolić na patatas bravas to dalej je jem, tylko w mniejszych ilościach. Jeśli zjem pełniejsze śniadanie, to później w ciągu dnia uważam na to, co jem. Nie wpadam w paranoje, nie wpadam w skrajności w skrajność, po prostu zdrowo się odżywiam - powiedziała.

W programie pojawił się eks partner jednej z uczestniczek programu. Jak zareagowała Karolina na to wydarzenie? To pierwszy raz w historii tego show.

Było to dla nas ogromne zaskoczenie. Ja byłam w szoku, produkcja była w szoku. Nikt nam w to nie wierzy, że to nie było ustawione. Nie dziwię się. Bo takie sytuacje się w programie nie zdarzały. Ale to był fajny test dla uczestników - mówiła nam Karolina.

Jak sami uczestnicy odnaleźli się w tej niecodziennej sytuacji?

Tego uczestnika już nie ma, bo odpadł z wyspy miłości, ale została jego była druga połówka, dla której chyba teraz jest łatwiej układać sobie relacje kiedy nie ma na sobie wzroku swojego byłego. To była dla nich ciężka sytuacja, wcale się nie dziwię, bo szczerze mówiąc jakbym pojechała na wyspę miłości szukać swojej drugiej połówki, a zza rogu wyszedł by mój były, to nie byłoby łatwo. A szczególnie taki były do którego coś czuję, a tam ewidentnie były jakieś emocje, ale poradzili sobie, nie wiem czy będą ze sobą po programie, zobaczymy. Będę śledzić - wyjaśniła.

Nie jest spokojna. Były-eks na Love Island, koszykarz, który ugrywa uczestniczki, już w pierwszym odcinku były pocałunki. Ja myślę, że tam się bardzo dużo działo i będzie się działo, bo szykujemy dla nich bardzo duży test.

Jesteście fanami Love Island?