Krzysztof Ziemiec jest rozżalony po odejściu z TVP. Mówi, co się z nim dzieje
Krzysztof Ziemiec ujawnił, co dzieje się z nim po tym, gdy zniknął z Telewizji Polskiej. Dziennikarz nie miał dobrych wieści.
24.01.2024 | aktual.: 24.01.2024 22:23
Od czasu zmiany rządu w Telewizji Polskiej ma miejsce rewolucja. "Wiadomości" wymieniono na program "19.30". Spore zmiany zaszły również w "Teleexpresie". Tam do pracy wrócił Maciej Orłoś, natomiast odeszli Krzysztof Ziemiec, Beata Chmielowska-Olech oraz Rafał Patyra. Ziemiec o kulisach rozstania z TVP opowiedział w rozmowie z "Faktem". Jednocześnie zdradził, co się z nim teraz dzieje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Ziemiec przerwał milczenie po zwolnieniu
Były już gwiazdor TVP na starcie pożalił się, że nikt ze stacji nie zadzwonił do niego, by formalnie rozwiązać umowę. Po prostu zablokowano mu wejście do budynku telewizji i zabrano dostęp do służbowego maila. W ten sam sposób mieli zostać potraktowani koledzy Ziemca – Patyra i Chmielowska-Olech.
Po prostu nikt nas nie chce. Nikt nie zadzwonił ani do mnie, ani znajomych, żeby formalnie umowę zakończyć. Nie wiemy, na czym stoimy, a życie ucieka. Nigdy tak nie było. Pracowałem w TVP ponad 20 lat, były zmiany, ale nigdy takie, jak teraz. Po prostu przyszliśmy do pracy i nikt nas nie chciał. To tak jakby zamknąć komuś drzwi przed nosem i nie wpuścić do mieszkania – wytłumaczył wyraźnie rozżalony.
Przyszłość dziennikarza nie rysuje się w jasnych barwach. Rozmówca "Faktu" twierdzi, że na ten moment nikt nie zaproponował mu nowej pracy.
Nikt się nie odzywał, rynek jest zamknięty. A też jest za dużo wolnych ludzi na rynku, więc nikt nie będzie teraz otwierał bram – zaczął.
Sam Ziemiec uważa, że jego odejście stanowi sporą stratę dla widzów, zwłaszcza starszych. Podobno zaczepiają go oni w miejscach publicznych, by wyrazić żal z powodu tego, co aktualnie dzieje się w ich ulubionej telewizji.
Jak jestem na zakupach na osiedlu, ludzie mi mówią, że bez pana to już nie ma "Teleexpressu", nie da się go oglądać. Takie słyszę głosy od ludzi. Natomiast jak jadę metrem, czy tramwajem, to też mnie ludzie zaczepiają. I w taki pozytywny sposób te osoby się wyrażają. (...) Część starszych osób jest zrozpaczona tym, co się dzieje w telewizji. Oni byli przyzwyczajeni do telewizji na pilota i do swoich ulubionych programów i prowadzących. I dla starszych i samotnych ludzi to jest problem – wyraził opinię.
Na koniec, gdy dostał pytanie o to, czy zamierza odpocząć, Ziemiec pokusił się o smutne stwierdzenie: "jestem na bezrobociu, nie mam pracy, nie ma od czego odpoczywać".