Maciej Orłoś otworzył się w kwestii emerytury. Padła konkretna KWOTA świadczenia

Maciej Orłoś osiągnął wiek emerytalny, ale nie myśli o zakończeniu kariery zawodowej. W rozmowie z Plejadą diennikarz przyznał, że praca wciąż daje mu ogromną satysfakcję. Otworzył się także w kwestii odejścia ze stacji i wysokości świadczenia emerytalnego.

ZOBACZ TEŻ: Kuba Wojewódzki skomentował emeryturę Maryli Rodowicz. "Karma wraca"

Orłoś opowiedział o swoich doświadczeniach z Telewizją Polską za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Wiele się zmieniło. Przez lata poprzednich rządów mieliśmy telewizję zawłaszczoną totalnie przez jedną stronę polityczną. Na antenach TVP była uprawiana totalna propaganda PiS. Nagonki na ludzi i kompletny brak przestrzegania zasad rzemiosła dziennikarskiego czy etyki zawodowej. Teraz można mówić o tym, że publiczny nadawca trzyma się rzetelności dziennikarskiej. Przekaz jest zrównoważony, pokazywane są w sposób uczciwy różne strony sceny politycznej - powiedział.

Dziennikarz wspomniał także o trudnej decyzji związanej z odejściem z TVP. Z perspektywy czasu nie ma wątpliwości, że była ona słuszna:

W dużej mierze ludzie, którzy tam zostali, byli ofiarami tego, co tam się wydarzyło. Nie powinno było dojść do takiej sytuacji. Dziennikarze, prezenterzy, prowadzący, wydawcy różnych programów byli stawiani pod ścianą. Łamano im kręgosłupy i zmuszano do robienia czegoś, co było wbrew ich moralności.

Maciej Orłoś otwarcie mówi o swoich planach na przyszłość. Choć osiągnął wymagany wiek, nie widzi siebie w roli emeryta, który rezygnuje z aktywności. Obecnie kończy proces formalizowania kapitału początkowego w ZUS.

Jestem na etapie zbierania kapitału początkowego. To znaczy, już kończę to robić. Złożę to w ZUS i zobaczę, ile wyjdzie. Zdaje się, że jest coś takiego jak minimalna emerytura, która jest na poziomie bodajże 1,5 tys. zł, więc prawdopodobnie tyle będę miał. Przez wiele lat byłem wolnym strzelcem, prowadzę działalność gospodarczą i tacy ludzie nie mogą liczyć na wysokie emerytury. Wręcz odwrotnie. Nie zamierzam ani o tym mówić, ani się na to skarżyć. Po prostu tak to działa - wyznał.

ZOBACZ TEŻ: Maryla Rodowicz dorabia do emerytury. Została twarzą kociej karmy