Marcin Prokop stracił dziesiątki tysięcy: "Frycowe za GŁUPOTĘ"
Marcin Prokop nie ukrywa swojej fascynacji Stanami Zjednoczonymi. Ostatnio spotkała go jednak bardzo przykra sytuacja. Podczas nagrywania programu "Niezwykłe stany Prokopa" ktoś okradł dziennikarza i całą ekipę. Straty idą w dziesiątki tysięcy!
13.03.2024 | aktual.: 13.03.2024 14:26
Marcin Prokop od ponad 15 lat współpracuje z TVN-em. Poza pracą w "Dzień dobry TVN" czy "Mam Talent" spełnia się też w roli prowadzącego programy, których tematyka jest bliska jego sercu. Chodzi o pasję do motoryzacji oraz miłość do USA. Ostatnio ruszył z "Niezwykłymi stanami Prokopa", które nagrywał właśnie w Stanach Zjednoczonych. Tam jednak już na początku czekała go przykra sytuacja, o czym opowiedział redakcji o2.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Prokop okradziony w USA. "To było frycowe za naszą własną głupotę"
Podczas nagrywania jednego z odcinków programu Marcina Prokopa doszło do kradzieży. Złodzieje dostali się do auta ze sprzętem wartym kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wszystko oczywiście zniknęło, jednak to nie zniechęciło dziennikarza i jego ekipy do kontynuowania prac w USA.
To było frycowe za naszą własną głupotę. Na chwilę straciliśmy auto z oczu. Okazało się, że te kilkanaście sekund kosztowało nas kilkadziesiąt tysięcy. (...) To, że ktoś zrobił mi jakieś małe kuku, nie oznacza, że już tam nigdy nie wrócę. Wręcz przeciwnie, już się szykuję, żeby nakręcić kolejny sezon - powiedział w rozmowie z o2.pl Prokop.
Pierwszy odcinek "Niezwykłych stanów Prokopa". Wiele się działo
Marcin Prokop znany jest ze swojego luzu i niezwykłego podejścia do rozmówców. W podobnym tonie prowadzi swój program "NIezwykłe stany Prokopa". W pierwszym odcinku tego sezonu przedstawił historię Bryana Johnsona, który określa się mianem "najzdrowszego człowieka na świecie", dążąc do długowieczności.
Jednym z założeń mojego programu jest to, żeby trochę wodzić widza za nos, żeby na początku dawać mu trochę mylne sygnały na temat bohatera. Tak było w przypadku Johnsona. Starałem się sprawić wrażenie, że jest to szaleniec, wariat (...) im bliżej finału tego spotkania, tym bardziej rozumiemy jego motywacje i tym bardziej zaczynamy go, nawet jeśli nie lubić, to cenić za to, co robi - opowiedział we wspomnianej rozmowie o pierwszym odcinku Prokop.
Kochasz programy rozrywkowe i polskie seriale? To tak jak my! Jeśli chcesz wiedzieć więcej, dołącz do naszej grupy na Facebooku!