Monika Sewioło była jedną z gwiazd "Big Brothera". Dziś żyje z dala od blasku fleszy

"Big Brother" był pierwszym reality show tego typu w naszym kraju. Nic dziwnego, że uczestnicy z marszu stali się celebrytami. Wśród nich należy wyróżnić Monikę Sewioło, która miała swoje "5 minut". Od lat jednak nie pokazuje się publicznie.

Monika Sewioło wystąpiła w pierwszej edycji polskiego "Big Brothera". Program od samego początku budził kontrowersje, bowiem w naszym kraju był to zupełnie nowy format. "Wielki Brat" śledził codzienne życie uczestników reality-show, którzy zamieszkali w jednym domu, a kamery towarzyszyły im przez całą dobę. Sewioło co prawda odpadła już w drugim tygodniu zmagań, jednak nie przeszkodziło jej to w rozpoczęciu kariery w show-biznesie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wyróżniający się i charyzmatyczni uczestnicy "Big Brothera" mogli liczyć na rozpoczęcie kariery w show-biznesie. Taka droga czekała również na Sewioło, która od razu po programie nagrała utwór "Urodziłam się, aby grać", który został umieszczony na płycie "Big Brother – Wielki Brat Polska". Następnie z grupą Nietykalni wydała album "Wiatr". To jednak nie koniec jej przygód, bowiem otrzymała propozycję pozowania w "Playboyu", a także wystąpiła w dwóch filmach. Z każdym kolejnym rokiem propozycji było jednak coraz mniej i po około dwóch latach zniknęła ona z show-biznesu. Jak sama wspominała w późniejszym wywiadzie dla Plotka, nie potrafiła wykorzystać swojej szansy.

Nie było wokół mnie żadnych menedżerów z prawdziwego zdarzenia, którzy mogliby pokierować moją karierą. Mi samej brakuje pomysłów. Nie chęci do pracy, bo to mam. Ale jestem mało kreatywna - powiedziała Sewioło.

Zobacz też: Dlaczego Agnieszka Pilaszewska odeszła z "Miodowych lat"? Sprawa od lat budzi kontrowersje

Od kilku dobrych lat próżno szukać jakiejkolwiek wzmianki na temat Sewioło. Po raz ostatni gwiazda "Big Brothera" pokazała się publicznie ponad pięć lat temu. Nie widać jej w mediach, na ściankach czy nawet internecie. Całkowicie zniknęła z sieci i dziś unika medialnego szumu, zajmując się najpewniej "normalną pracą".