Piotr Mróz nie jest "letnim" katolikiem. "Ja Bogu poświęcam każdą swoją przestrzeń"
Piotr Mróz to jeden z aktorów, który otwarcie mówi o swojej wierze w Boga. Czy doświadczył z tego powodu nieprzychylnych opinii lub nieprzyjemnych sytuacji?
03.06.2024 | aktual.: 03.06.2024 22:39
Piotr Mróz nie wstydzi się mówić o swojej relacji z Bogiem. Jak sam przyznaje, każdą wolną chwilę wykorzystuje na jej pogłębianie i pielęgnowanie. Co jeszcze zdradził aktor?
Piotr Mróz o wierze w Boga
Piotr Mróz w rozmowie z reporterką Jastrząb Post opowiedział m.in. o tym, czy prosi o wsparcie Boga przed ważnymi wydarzeniami. Czym jest dla niego wiara?
Ja Bogu poświęcam każdą swoją przestrzeń. Wiary i Boga nie można traktować jako dżina, który spełnia nasze życzenia, bo to jest wtedy płytka relacja. Jeśli wykorzystujesz kogoś tylko po to, żeby osiągnąć swoje korzyści, to nie jest prawdziwa relacja. Trzeba być na dobre i na złe, bo nie jest powiedziane, że jak poproszę, to mi się to stanie. Przez wszystkie rzeczy przechodzę łatwiej, mając oparcie w Bogu.
Piotr Mróz o kultywowaniu wiary w Polsce
Czy Piotr miał kiedyś nieprzyjemności z powodu swojego wyznania? Okazuje się, że ludzie niekiedy zarzucają mu epatowanie wiarą na pokaz.
Nie, po prostu ludzie czasem reagują w taki sposób, że robię z siebie takiego świętego (...) Ja jestem świadomy swojej ułomności i grzeszności. Kościół to nie jest miejsce ludzi świętych, to jest taki szpital dla dusz. Tam znajdziemy oparcie. Ja często chodzę na Deotymy w Warszawie, gdzie od 35 lat, 24 na dobę, jest wystawiony Najświętszy Sakrament i można się tam pomodlić. Jak mam słabszy czas, coś się dzieje, jadę sobie tam. (...) W nocy to jest najlepiej zobrazowane, bo ten kościół pokazuje, że z jednej strony jest to miejsce dla dusz, ale też spotykamy tam bezdomnych, dla których jest to "dach nad głową". Kościół, Bóg, zawsze otoczy każdego swoją opieką w różnym wymiarze.
Co Piotr sądzi o zdejmowaniu krzyży w urzędach w Warszawie? Aktor nie odniósł się bezpośrednio do tego tematu, jednak i tak stanął w obronie katolików.
Ostatnio mieliśmy Boże Ciało, które jest od zawsze u nas kultywowane. Jednak patrzę, że coraz bardziej ludzie się uzewnętrzniają na portalach społecznościowych, "że jak katolicy chcą, to niech robią sobie w domu, bo ja stoję w korku". Żyjemy w kraju w którym 90 proc. osób deklaruje, że są katolikami i chrześcijanami, więc dla nas to powinno być naturalne, normalne i radosne, że możemy to legalnie praktykować, bo są kraje, które za wyznawanie innej religii potrafią swoich mieszkańców wysłać na stracenie. Nasza religia jest bardzo tolerancyjna i jest dobra w przekazie.
Czy Piotr chce zalegalizować swój związek? W końcu żyje na "kocią łapę".
Pomidor - odpowiedział przekornie.