Prowadzące "Dzień dobry TVN" o rywalizacji z "Pytanie na Śniadanie". "Telewizja to nie jest żona, tylko kochanka"
Anna Senkara i Sandra Hajduk udzieliły nam wywiadu, w którym opowiedziały o swojej pracy w telewizji. Śledzą konkurencyjną stację? Jak oceniają inne duety prowadzących śniadaniówki?
29.03.2024 | aktual.: 01.04.2024 17:07
Anna Senkara i Sandra Hajduk to stosunkowo nowe prowadzące "Dzień dobry TVN". Jak czują się w tej roli, co myślą o zmianach w TVP i jak oceniają kolegów z branży? Na te i inne pytania opowiedziały w szczerej rozmowie z Karoliną Motylewską, reporterką Jastrząb Post.
Sandra Hajduk i Anna Senkara o "Pytaniu na Śniadanie". Śledzą konkurencję?
Sandra jest zdania, że bycie na bieżąco z konkurencją jest wskazane w jej zawodzie. Dlaczego?
Mnie się zdarza oglądać konkurencję i uważam, że to jest wręcz niezbędne. Moim zdaniem musimy patrzeć na siebie nawzajem, żeby wiedzieć, co oferujemy, co oferuje nasza konkurencja. (...) To jest tak subiektywna historia, co się komu podoba, że nie ma znaczenia, którą parę wolę.
Wszyscy pamiętamy rewolucję, jaka miała miejsce w ostatnich miesiącach w TVP. Zahaczyła ona także o śniadaniówkę Telewizji Publicznej. Jak Sandra patrzy na te zmiany?
Ludzie, którzy zarządzają stacjami wiedzą, co robią i należy im ufać. Jeśli taka była decyzja tych osób, to nie mogę tego oceniać. Mogę ocenić to, jak kto prowadzi program, bo powiedzmy, że na tym się znam. Ale nie mogę oceniać tego, jakie kto podejmuje decyzje personalne.
Ania także odniosła się do zmian, jakie zaszły w TVP.
Zmiany są esencją świata. Jedyną stałą jest zmiana i my się możemy tylko do tego tańca przyłączyć. Dla tych, którzy odchodzą, to nie jest przyjemne. Ale media, to jest taki biznes, który nie jest dany raz na zawsze. I nawet nie chodzi tylko o programy śniadaniowe. Te zmiany są, były i będą. To nie są kontrakty podpisywane do śmierci.
Sandra Hajduk i Anna Senkara o specyfice pracy w telewizji
Prezenterki są w pełni świadome tego, że telewizja rządzi się swoimi prawami. Sandra przytoczyła słowa Niny Terentiew.
Kiedyś Nina Terentiew powiedziała, że telewizja, to nie jest żona, tylko kochanka. Nie wolno się w niej zakochiwać. I trochę tak jest. To jest środowisko oparte na zmianie i nie można zakładać, że jak już jesteśmy w telewizji, to jesteśmy w niej na zawsze.
Czy prezenterki mają swoje ulubione pary w DD TVN?
Z programu DD TVN to jest jedna. Dwie takie blondynki - zażartowała Sandra.
Ania postanowiła uzupełnić wypowiedź koleżanki.
Ja po prostu stawiam na nas. Kochamy Dorotę, kochamy Marcina - wiadomo. Ale ja bardzo jestem za nami.
Sandra wspomniała też o konkurencji. Zaobserwowała zmiany między prezenterami śniadaniówek w TVN i TVP.
To, co mi się podoba w naszym programie to to, że każda para jest naprawdę inna i to nas odróżnia od konkurencji. Zupełnie inną parą jest Paulina i Damian, Marcin i Dorota to instytucja sama w sobie, Ewa i Krzysztof to znakomici dziennikarze, z doświadczeniem, trochę nasi mentorzy, nauczyciele. I my - dwie wariatki. To jest bardzo fajne, że postawiono na dywersyfikacje prowadzących, a co za tym idzie też publiczności.
A jak Ania widzi strategię TVP?
Ta strategia w PnŚ jest zupełnie inna. Tam te wszystkie pary zbudowane są wobec tego samego sznytu. Jest starsza, bardzo doświadczona dziennikarka i trochę młodszy chłopak, niekoniecznie tak znany jak ta kobieta. To jest ciekawe i zwróciłam na to uwagę.