"Pytanie na śniadanie". Aldona Orman nadaje prosto ze szpitalnego łóżka. "Chciałabym przestrzec wszystkie osoby..."
Aldona Orman kilka dni temu poinformowała, że trafiła do szpitala prosto z planu zdjęciowego. Okazało się, ze aktorka ma tętniaka, który zagrażał jej życiu. Jak czuje się teraz? Co wyznała przed kamerami?
04.11.2023 12:35
Aldona Orman gra w serialu "Klan". Tylko dzięki szybkiej reakcji ekipy trafiła w odpowiednim czasie do szpitala. Jak się czuje w tej chwili? Opowiedziała o tym, będąc gościem "Pytania na Śniadanie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aldona Orman w szpitalu
Aldona Orman poinformowała swoich fanów o tym, że trafiła do szpitala. Jej życiu zagrażało niebezpieczeństwo, ale dzięki sprawnej reakcji kolegów z planu zdjęciowego oraz lekarzom w szpitalu, udało się ją uratować.
Po kilku dniach okazało się, że aktorka wymaga kolejnej operacji, bo podczas badania zauważono kolejne tętniaki.
Jestem już po drugiej, bardzo trudnej ale udanej, operacji zabezpieczenia kolejnych, zagrażających mojemu życiu, tętniaków. Okazało się po rezonansie, że w głowie miałam ich aż cztery, a nie jeden, jak pokazywały wcześniejsze tomografie komputerowe. Dla wszystkich było to ogromne zaskoczenie.
Aldona Orman raz jeszcze podziękowała personelowi szpitala, który wspaniale się nią zajął. Przekazała także pozdrowienia dla wszystkich, którzy wysyłali jej wyrazy wsparcia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
"Pytanie na śniadanie". Aldona Orman gościem programu
W sobotnim wydaniu programu, które prowadzili Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski, pojawiła się Aldona Orman. Aktorka nadal jest w szpitalu, ale połączyła się ze studiem, by opowiedzieć o tym, jak się czuje. Przestrzegła też widzów przed ignorowaniem różnych sygnałów, które może dawać nam ciało.
Miałam jakieś bóle głowy, ale myślałam, że jest to związane z moim poprzednim wypadkiem na planie zdjęciowym. Bolała mnie i głowa, i szyja. Brałam proszki przeciwbólowe. Teraz chciałabym przestrzec wszystkie osoby, które mają jakieś bóle i dolegliwości, i je trochę ignorują, jak ja. Nigdy bym nie pomyślała, że mogę mieć tętniaka w głowie, a nawet cztery... Nawet tego dnia, kiedy szłam na zdjęcia, wzięłam tabletki przeciwbólowe, by móc grać. I wydarzyło się to, co się wydarzyło - powiedziała.
Pani Aldonie życzymy, by jak najszybciej wracała do pełni sił.