Rocznica śmierci Stanisława Tyma. Mimo choroby zachowywał pogodę ducha
Stanisław Tym, legendarny aktor i kabareciarz znany z niezapomnianej roli w filmie "Miś", zmarł 6 grudnia 2024 roku. Jego życie wypełniała miłość do przyjaciół i psów, które były dla niego niezwykle ważne. Przez lata zmagał się z ciężkimi chorobami, w tym nowotworem, ale nie tracił pogody ducha.
Stanisław Tym to dla wielu legenda polskiego kabaretu, kojarzona nie tylko ze sceną, ale także kultowymi komediami, takimi jak "Miś". Satyryk zmarł 6 grudnia 2024 roku, a jego ostatnie lata naznaczone były chorobami. Tym zmagał się między innymi z nowotworem żołądka oraz amyloidozą. Mimo to imponował pogodą ducha i niezwykłą energią.
Gosia Andrzejewicz o tym, jak ważne jest zdrowie. Wspomniała też o śmierci taty.
Stanisław Tym był wrażliwy na los zwierząt
Jednym z najbardziej znanych elementów życia osobistego Stanisława Tyma była jego miłość do zwierząt. Aktor stworzył swoisty przytułek dla psów w swoim domu w Zakątach nad jeziorem Wigry. "Umieram bez moich Zakątów" — wspominał, tęskniąc za swoim miejscem na Ziemi i czworonożnymi przyjaciółmi.
Bardzo tęsknił do swojego domu, do swojego biurka, do sąsiadów i oczywiście do swoich psów. A jak on te psy kochał! On miał tam cały psi przytułek. I to nie takich rasowych, jak ludzie z Warszawy, że takie niby rasowe, piękne. Nie! On takie kundle pokaleczone, wyrzutki zbierał i dawał im dom - cytował "Super Express" jedną z sąsiadek Tyma.
Stanisław Tym zmarł w wieku 87 lat właśnie w swoim ukochanym domu.
Stanisław Tym mimo ciężkich chorób zarażał pozytywną energią
Stanisław Tym nigdy nie rezygnował z życia towarzyskiego, nawet gdy problemy zdrowotne go ograniczały. Mimo trudności z poruszaniem się spotykał się z przyjaciółmi, chętnie bywał na koncertach i innych wydarzeniach kulturalnych.
Staszek nigdy, przenigdy się nie skarżył. Nie opowiadał o chorobach. To był prawdziwy mężczyzna. Wrażliwy, ale twardy - mówiła o nim gosposia na łamach książki Katarzyny Stoparczyk "Tym. Człowiek szczery na trzy litery".
Pogrzeb Stanisława Tyma odbył się na warszawskich Powązkach. Uroczystość miała charakter świecki, zgodnie z życzeniem aktora. Wśród żegnających był m.in. Wiktor Zborowski, który specjalnie dla przyjaciela zagrał kolędę na harmonijce.
ZOBACZ TAKŻE: Katarzyna Stoparczyk miała duże plany przed śmiercią. NIE DOŻYŁA premiery nowego projektu