Saleta o freak fightach. Jak ocenił udział Masy i Rzeźniczaka? "To jest chora sytuacja"

03.06.2024 13:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Przemysław Saleta od wielu już lat zaznacza, że nie wystąpi we freak fightach. Jako główny powód podaje bogatą karierę sportowca, któremu nie przystoi brać udziału w tego typu wydarzeniach. "Otrzymywałem sporo propozycji" - potwierdza bokser i wskazuje, co nie podoba mu się w tego typu galach.

Przemysław Saleta przez blisko 25 lat zawodowej kariery stoczył ponad 50 walk. Nic więc dziwnego, że uznawany jest za jednego z najlepszych pięściarzy w naszym kraju. I choć ma już 56 lat, to do niedawna kuszony był przez federacje freak fightów. Na temat tego typu imprez porozmawiał z naszą dziennikarką, Karoliną Motylewską, której zdradził, jaki ma stosunek do gal, w których walczą celebryci.

Czy zobaczymy Przemysława Saletę w freak fightach? Stanowcza odpowiedź

Swoją ostatnią zawodową walkę Przemysław Saleta stoczył w 2015 roku, a więc blisko dekadę temu. Od tego czasu niezwykle często kuszony był przez największe federacje freak fightów, jednak zawsze odpowiedź byłego pięściarza była dokładnie taka sama. I choć dziś obserwujemy legendy boksu w freakowej klatce (m. in. Tomasz Adamek), to Saleta cały czas utrzymuje swoje i nie zamierza wystąpić w takim wydarzeniu.

Nie ma takiej szansy. Już kilkanaście razy miałam propozycje z freak fightów, natomiast ja uważam, że ktoś kto ma za sobą poważną przeszłość w sportach walki nie powinien brać w tym udziału, aczkolwiek jest to osobisty wybór każdego człowieka. Otrzymywałem sporo propozycji, ale ostatnio przestały przychodzić, bo już tyle razy mówiłem "nie", że się zniechęcili - zaznacza Saleta.

Przemysław Saleta o zaangażowaniu do freak fightów "Masy". "Nie powinno dochodzić do takich sytuacji"

Saleta wydaje się mieć swoje stanowcze zdanie w kwestii walki w ringu czy klatce. Według niego powinni stawać tam profesjonaliści, którzy promują piękno tego sportu, a każde odejście od reguły może mieć znamienny wpływ na młodych. W końcu to właśnie oni są głównymi odbiorcami gal freak fightów. Tym samym Przemysław Saleta uważa, że zapraszanie do występów byłych przestępców czy innych tego typu osób, jak chociażby walka byłej narzeczonej i matki jednego ze streamerów jest dużą przesadą.

W moim odczuciu nie powinno dochodzić do takich sytuacji, bo sport ma jednak także rolę wychowawczą. Tym bardziej że freak fighty oglądają młodzi ludzie i nie nauczą się z tego rywalizacji sportowej, bo o sport to najmniej w tym wszystkim chodzi. Natomiast nauczą się tego że im ktoś jest bardziej głośniejszy i bardziej potrafisz kogoś obrażać, tym lepiej się sprzedajesz, a późniejsze umiejętności, które pokazujesz w ringu czy w klatce już tak naprawdę nie mają znaczenia. Takie osoby jak "Masa’ albo matka influencera, która walczyła z jego byłą narzeczoną ,to jest chora sytuacja - mówi stanowczo Przemysław Saleta.

Nieco łagodniejsze zdanie Przemysław Saleta ma na temat występu Jakuba Rzeźniczaka na jednej z nadchodzących gal. Według pięściarza sportowcy, którzy całe życie spełniali się w swojej dyscyplinie, ale odeszli na emeryturę mogą szukać alternatyw, a taką z pewnością są freakowe gale.

Jakub Rzeźniczak jest trochę w innej sytuacji. Po pierwsze nie jest ze sportów walki, po drugie na pewno z jednej strony chodzi o pieniądze, a z drugiej strony też rozumiem sportowców, że po zakończeniu kariery sportowej mają głód rywalizacji w czymkolwiek. Jeśli to się wiąże tak jak w przypadku Jakuba z uczeniem się czegoś nowego, to dlaczego nie? Ale też oczywiście jego różnego rodzaju historie osobiste mają duży wpływ na to, że dostał tą propozycję - dodaje na koniec pięściarz.
Przemysła Saleta nigdy nie wystąpi w freak fightach
Przemysła Saleta nigdy nie wystąpi w freak fightach© KAPiF
Źródło artykułu:JastrzabPost.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także