TYLKO U NAS. Iwona Pavlović BRONI występu Tomasza Karolaka. "Nie wyrokujmy po jednym tańcu"

W inauguracyjnym odcinku jubileuszowej edycji "Tańca z gwiazdami" sporo się działo. Widzów przywitali prowadzący 1. edycji - Hubert Urbański i Magda Mołek, którzy kilkukrotnie pojawili się przed kamerami. Nie zabrakło także świetnych tańców. Najlepsza okazała się Katarzyna Zillmann, Wiktoria Gorodecka i Marcin Rogacewicz. Najsłabiej wypadł natomiast Tomasz Karolak, jednak to nie przeszkodziło mu w tym, aby wzbudzić sympatię publiczności i jurorów.

Za swojego quickstepa Tomasz Karolak i Izabela Skierska otrzymali 23 punkty. Dla aktora taniec był jednak kwestią drugorzędną. Pokazał on swoją komediową stronę, występując do piosenki Franka Kimono "King Bruce Lee karate mistrz". W trakcie, jak i po pokazie Karolaka w studiu słychać było salwy śmiechu. W rozmowie z naszą redakcją na temat popisu aktora wypowiedziała się Iwona Pavlović. Jurorka wyznała, że... bardzo dobrze się bawiła.

Trzeba pamiętać, że "Taniec z gwiazdami" to też nie jest turniej tańca. (...) Chciałam zwrócić uwagę na jedną rzecz. Nie wiem jak przed telewizorami, ale w studiu, i sędziowie, publiczność — wszyscy po kolei się śmiali. Było to naprawdę zabawne — podkreśliła Iwona Pavlović.

Zobacz też: Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz poznali się lata temu. W "TzG" potwierdzili swój związek

Na komplementy z ust Iwony Pavlović zwykle uczestnicy musieli sobie mocno zasłużyć. W pierwszym odcinku jesiennej edycji jurorka starała się jednak pozytywnie powiedzieć o każdym występującym. W rozmowie z Karoliną Motylewską Pavlović stanęła w obronie Tomasza Karolaka. Przyznała, że trzeba docenić, że aktor zrobił to "po swojemu" i choć tanecznie nie poradził sobie najlepiej, to jako postać wypadł świetnie. Dodała również, że trzeba dać mu szansę i nie należy oceniać go po jednym tańcu.

Myślę, że on sobie taki sposób wziął, bo była konkretna muzyka i to był jego pomysł na ten taniec. I po jednym tańcu tego nie wyrokujmy. Było to trochę takie nieporadne i trochę śmieszne, ale w pozytywnym znaczeniu. On nas naprawdę rozśmieszył, więc dajmy mu szansę — dodała jurorka.