Weronika Parys odeszła z "Plebanii". Nie wytrzymała pracy w serialu? "Bardzo mi dokuczali"
Weronika Parys w "Plebanii" przez 10 lat wcielała się w postać Kasi Cieplak. Aktorka nie ukrywa, że nie wspomina pracy w serialu zbyt dobrze, zmagała się bowiem z nieprzyjemnymi komentarzami na swój temat. Co teraz robi?
26.10.2023 19:55
"Plebania" to jeden z najpopularniejszych polskich seriali obyczajowych. Przez obsadę przewinęła się plejada gwiazd oraz wielu aktorów i aktorek drugoplanowych, którzy jednak podbili serca widzów. Przez dekadę ważną bohaterką serii była Kasia Cieplak, siostrzenica proboszcza, w którą wcielała się Weronika Parys. Aktorka nie ukrywa, że słono zapłaciła za rolę w "Plebanii" i zdecydowała się na odejście z serialu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weronika Parys żałuje roli w "Plebanii"? Aktorka przez rolę w serialu zmagała się z obelgami
Weronika Parys dołączyła do obsady "Plebanii" w wieku zaledwie 6 lat i wcielała się w postać Kasi przed dekadę. Była jedną z aktorek, która dosłownie dorastała na planie. Jednak w młodym wieku rola w produkcji związanej z wiarą i kościołem miała być powodem drwin rówieśników. Co więcej, młoda Weronika miała wysłuchiwać nieprzyjemnych słów także z ust dorosłych.
Rówieśnicy bardzo mi dokuczali, co było dodatkową motywacją do odejścia z serialu. (...) Wiara jest jednak kontrowersyjnym tematem. Często dogadywali mi nawet dorośli i zakładali, że skoro gram w takim serialu, to sama jestem osobą silnie prawicową i konserwatywną — opowiadała w rozmowie z "Faktem".
Ostatecznie Weronika postanowiła rozstać się z aktorstwem i poprowadzić karierę w innym kierunku. Czym się zajęła?
Weronika Parys nie wytrzymała grania w "Plebanii". Czym zajęła się aktorka?
Weronika Parys zdradziła, że obecnie tak ceni sobie spokój i prywatność, że nie ma zamiaru wracać do aktorstwa. Ukończyła studia dziennikarskie, ale od kilku lat pracuje jako specjalistka do spraw marketingu treści. Realizuje się także jako fotografka i przygotowuje do ślubu. Jak widać porzucenie roli w "Plebanii" mogło nie być najgorszym pomysłem.