Co z nowym "Ranczem"? Reżyser nie ma dobrych wiadomości
Wojciech Adamczyk, reżyser "Rancza", wypowiedział się na temat 11. sezonu serialu. Okazuje się, że w tej sprawie nie ma wielu dobrych wiadomości, prace nad obrazem utknęły w miejscu. Reżyser zdradził, że nie zrealizuje już jednej z niespodzianek dla widzów.
"Ranczo" to fenomen, który od lat ma swoich wiernych fanów. Serial zakończył się po dziesięciu sezonach, jednak latem 2025 poinformowano, że "Ranczo" doczeka się kontynuacji. Teraz Wojciech Adamczyk, który miał reżyserować kolejny sezon, wyznał, że cała sprawa stoi w miejscu. "Wszyscy w telewizji bardzo chwalą się "Ranczem", są z niego dumni i nieustannie mówią, że chcą kontynuacji, ale kiedy przychodzi do konkretów, drzwi nagle się zamykają" powiedział Plejadzie.
Bogdan Kalus o zwolnieniach w TVP i powrocie serialu "Ranczo"
Wojciech Adamczyk o powrocie "Rancza"
W rozmowie z Plejadą reżyser wyznał, że choć Telewizja Polska otrzymała scenariusz nowego sezonu serialu, twórcy nie otrzymali jeszcze żadnej zwrotnej informacji w sprawie "Rancza". Praca nad serialem stoi więc w miejscu i nie może ruszyć.
Telewizja otrzymała skorygowany scenariusz, ponieważ od ostatniego odcinka minęło jednak 10 lat. Trzeba było więc wprowadzić pewne zmiany, by uzasadnić chociażby wiek aktorów i dostosować fabułę do nowych realiów. Wiele rzeczy stało się nieaktualnych. Powiedzmy choćby tyle, że dzieci Solejuków to już dziś dorośli mężczyźni. To wymagało zmiany. Złożyliśmy także wstępny kosztorys produkcji. No i tak czekamy na decyzję… - zdradził Wojciech Adamczyk.
Co dalej z "Ranczem"? Telewizja Polska milczy
Okazuje się, że dalszy los serialu zależy od decyzji Telewizji Polskiej, która zwleka z odpowiedzią na przesłane materiały. Wojciech Adamczyk mówi o tym z sarkazmem.
Cechą wielu instytucji kulturalnych w Polsce, w tym także telewizji, jest to, że odpowiedzi często przychodzą bardzo późno albo nie przychodzą wcale. Zastanawiam się czasem, skąd to się bierze. My, twórcy, żyjemy przecież z tego, że ktoś chce nas zatrudnić, dać nam pracę – albo też powiedzieć wprost, że nie. Wtedy możemy szukać zajęcia gdzie indziej. Jeremi Przybora z Kabaretu Starszych Panów mawiał, że jeśli przez trzy tygodnie nie otrzymuje odpowiedzi na list, wysyła kondolencje, ale wydaje się, że dzisiaj to by nie zostało zrozumiane... - stwierdził.
Reżyser powiedział, że praca nad serialem to wieloetapowy proces, który zależy od wielu osób - choćby od zobowiązań aktorów, którzy grają przecież w wielu miejscach, ale także od dostępności całego zaplecza technicznego. Odpowiedź na ostatnią chwilę przez Telewizję Polską może sprawić, że nie uda się zrealizować prac w określonym terminie.
Nici z niespodzianki dla fanów "Rancza"
Reżyser przekazał z przykrością, że na pewno nie uda się zrealizować niespodzianki, która miała sprawić mnóstwo frajdy wiernym fanom serialu "Ranczo". Produkcja chciała przygotować dwuczęściowy program z okazji dwudziestolecia serialu, który można byłoby wyemitować w Boże Narodzenie. Jednak z powodu braku odpowiedzi Telewizji Polskiej, nie da się zrealizować tego projektu.
Przygotowaliśmy wstępny scenariusz i kosztorys, ale telewizja w żaden sposób nie potwierdziła, że jest zainteresowana realizacją. W związku z tym postanowiliśmy wstrzymać dalsze przygotowania, bo nie zdążylibyśmy nakręcić tego projektu na odpowiednim poziomie, tak, aby był gotowy na Boże Narodzenie. Dlatego zatrzymaliśmy tę produkcję - wyznał Wojciech Adamczyk.