Bogdan Kalus komentuje losy "Rancza". "W obiecanki-cacanki nie wierzę"
Bogdan Kalus, czyli kultowy Hadziuk z "Rancza", nie obiecuje powrotu na ławeczkę. Choć według Wojciecha Adamczyka negocjacje z Telewizją Polską trwają, aktor stwierdził, że dopóki nie ma podpisanej umowy i ustalonych szczegółów, nie do końca wierzy w zapewnienia dotyczące nowego sezonu.
W ostatnich tygodniach internet zalewają spekulacje na temat powrotu serialu "Ranczo". Początkowe informacje podawały, że 11. sezon faktycznie powróci i będzie hołdem dla zmarłego scenarzysty Andrzeja Grembowicza, gdyż zostanie oparty na scenariuszach napisanych tuż przed jego śmiercią. Zdjęcia miały ruszyć wiosną 2026 roku, a reżyser Wojciech Adamczyk podkreślał, że rozmowy z TVP ruszyły. Wygląda jednak na to, że fani ucieszyli się za wcześnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazda serialu "Ranczo" zagra w "M jak Miłość". Produkcja ma nietypowe wymagania!
Bogdan Kalus nie jest pewny, czy "Ranczo" wróci
Swoje zdanie na temat ewentualnego powrotu "Rancza" wyraził Bogdan Kalus, który wcielił się w postać Tadeusza Hadziuka - członka słynnej "ławeczkowej paczki". Aktor przyznał, że choć często otrzymuje pytania o nowe odcinki, nie ma żadnych potwierdzonych informacji na ten temat.
Dopóki nie wejdę na plan, nie chcę zaprzątać sobie głowy, czy jako Hadziuk wrócę na kultową, przysklepową ławeczkę. (...) Nie ma nic gorszego od zastanawiania się, czy pojawię się w serialu, o którym wiadomo tylko tyle, że jego emisja zakończyła się dziewięć lat temu - powiedział w wywiadzie z "Super Express".
Bogdan Kalus zdradza kulisy współpracy z Telewizją Polską
Serialowy Hadziuk zdradził, że od Telewizji Polskiej dostał jedynie zaproszenie na wspominkowe nagranie o kulisach serialu, które zostanie wyemitowane w okolicach Bożego Narodzenia.
Z doświadczenia życiowego, który podpowiada, że naiwny hurra optymizm prowadzi zazwyczaj do rozczarowania, przygnębienia i frustracji. W moim zawodzie panuje zasada, że dopóki nie ma podpisanej umowy i rozpisanych terminów dni zdjęciowych, to temat nie istnieje. Koniec, kropka. A w obiecanki-cacanki, górnolotne zapewnienia i dzielenie skóry na niedźwiedziu nie wierzę - dodał Kalus.
Bogdan Kalus chętnie wróciłby do "Rancza", ale ma kilka warunków
Aktor zaznaczył, że chętnie wróciłby do "Rancza", ale scenariusz musiałby spełniać jego oczekiwania:
W przypadku "Rancza" zapewne nie zastanawiałbym się zbyt długo nad powrotem, bo jestem przekupny i nienasycony jak każdy aktor (śmiech). Poważnie jednak mówiąc, nie jestem zwolennikiem odgrzewanych kotletów i z ostrożnością podchodzę do projektów, które w przeszłości miały już swoje "pięć minut sławy".
"Nowe odcinki 'Rancza' musiałyby być mega petardą, bo tylko w ten sposób moglibyśmy sprostać ogromnym oczekiwaniom widzów. Z drugiej strony wiem, że w zanadrzu jest sześć, znakomicie napisanych odcinków, przez nieżyjącego już Andrzeja Grembowicza, co zapewnia niepodważalną jakość i bardzo wysoki poziom" - dodał.