Córka Jerzego Stuhra wraca do trudnych wspomnień z przeszłości. "Tato był absolutnie ZATOPIONY"
Ponad rok po śmierci Jerzego Stuhra, jego córka Marianna Stuhr zdecydowała się na bardzo szczere wyznanie. Na antenie TVP2 wróciła do trudnego dzieciństwa w cieniu sławnego ojca. Jak się okazuje, miało ono sporo minusów.
Jerzy Stuhr, jeden z najwybitniejszych polskich aktorów i reżyserów, odszedł 9 lipca 2024 roku. Zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi – przeszedł dwa zawały serca, walczył z rakiem krtani i udarem mózgu. Mimo chorób pozostał aktywny zawodowo niemal do ostatnich dni. Gwiazdor zostawił po sobie dwoje dzieci – dobrze znanego fanom kina Macieja Stuhra oraz Mariannę Stuhr, artystkę sztuk wizualnych.
ZOBACZ TAKŻE: Jerzy Stuhr wiedział, gdzie zostanie pochowany. "Trzy groby od Modrzejewskiej". Zaplanował wszystko?
Borys Szyc wspomina Jerzego Stuhra:
Marianna Stuhr szczerze o dorastaniu z legendą kina
Marianna Stuhr na kanapie "Pytania na śniadanie" postanowiła opowiedzieć o trudnym dzieciństwie naznaczonym piętnem sławnego nazwiska.
Wspomnienia moje z dzieciństwa bywają różne. I negatywne, i pozytywne. To znaczy, ja gdzieś czułam brzemię zawsze nazwiska. To zawsze mnie stawiało w jakimś określonym świetle i zawsze jakby budowało od razu jakąś narrację wokół mnie, która niekoniecznie była taka, jak ja bym chciała — wyznała Marianna Stuhr.
Artystka zauważyła, że z czasem dostrzega w sobie coraz więcej cech ojca, zwłaszcza w podejściu do pracy:
Widzę coraz więcej podobieństw między mną a moim tatą, jeżeli chodzi o podejście do zawodu, który się wykonuje. Mój tato był absolutnie zatopiony. Praca była życiowym jego priorytetem. Myśmy zawsze byli trochę na drugim planie, ale też wszyscy byliśmy z tym pogodzeni.
Córka Jerzego Stuhra o emocjach z dzieciństwa
Marianna Stuhr podkreśliła, że jej refleksje szczególnie wróciły po narodzinach dziecka. Jako mama zmaga się z obawą, by nie powtórzyć rodzinnego schematu.
Ja jako dziecko pamiętam taki jakiś rodzaj smutku, takiej tęsknoty za osobą, która nawet fizycznie jest, ale umysłowo jest dla wszystkich, ale nie jest dla ciebie i przede wszystkim jest dla innych. (...) Ta uwaga, ta energia skupiona na nas: nie zawsze jako dziecko na to dobrze reagowałam. I teraz wiem, że bardzo dużo czerpię z tego, co wyniosłam z domu — opowiadała.
ZOBACZ TAKŻE: Maciej Stuhr, Katarzyna Błażejewska i patchworkowa rodzina. Tak się zaczęła ich historia