Ekspert miażdży Polsat i Miszczaka. Niebywałe, co im zarzucił
Polsat zdecydował o wycofaniu kabaretów o politycznym charakterze. Doktor Krzysztof Grzegorzewski, ekspert ds. mediów, nie zostawił suchej nitki na tym w jakim kierunku zmierza prywatna stacja telewizyjna.
25.11.2023 09:15
Polsat w ostatnim czasie zrezygnował z emisji kabaretów z politycznymi skeczami. To nie spodobało się zarówno artystom, jak i widzom, którzy chętnie sięgają po tego typu rozrywkę. Dla tych pierwszych decyzja może być nacechowana politycznie. Kabaret Młodych Panów wydał oświadczenie, w którym oskarżył telewizję o cenzurę.
Po tym jak TVP stała się propagandowym narzędziem jednej partii, to właśnie Polsat był przykładem obiektywizmu i artystycznej wolności. Niestety i tu pojawiła się poza publicystyczna polityka, a wraz z nią cenzura – podał jeden z najpopularniejszych kabaretów w Polsce.
Suchej nitki na kierunku obranym przez Polsat nie pozostawił również medioznawca – doktor Krzysztof Grzegorzewski z Uniwersytetu Łódzkiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert miażdży Polsat ws. kabaretów
W rozmowie z Plejadą Grzegorzewski określił decyzję o wycofaniu się z politycznych kabaretów mianem "poważnego błędu". Jest przy tym zdania, że podobne błędy, które postrzega jako "polityczne tchórzostwo", zdarzały się Polsatowi już w przeszłości.
Ze zdumieniem przeczytałem o przypadku Krzysztofa Daukszewicza sprzed lat, który po tym, jak w Polsacie zaśpiewał polityczną piosenkę na melodię "Uciekaj moje serce" Seweryna Krajewskiego, usłyszał od Niny Terentiew: "No, panie Krzysztofie, nasze drogi się w tym momencie rozchodzą, bo miało nie być nic o polityce". Więc w Polsacie postawa politycznego tchórzostwa zaznaczała się już dużo wcześniej. Z jakiś powodów wyleciał też z Polsatu Tomasz Lis – ocenił.
Dla medioznawcy działania Polsatu były szczególnie "niemądre", ponieważ zbiegły się w czasie z zaostrzeniem propagandy w prorządowych mediach.
Do momentu, aż sytuacja w kraju zaczęła się zaostrzać, propaganda mediów rządowych osiągnęła apogeum, a w szeregach PiS-u można było zauważyć coraz większe zdenerwowanie. Pojawiła się niebywała agresja, nerwowe ruchy, więc zdjęcie kabaretów z anteny było posunięciem na tym tle wyjątkowo jaskrawym i — uważam — niemądrym – dodał Grzegorzewski.