Iwona Pavlović rzucała niskimi notami w rodzinnym odcinku "TzG". Teraz się TŁUMACZY
Iwona Pavlović nie dawała uczestnikom "Tańca z gwiazdami" taryfy ulgowej nawet w rodzinnym odcinku. Jednej z par postawiła "szóstkę", co internauci uznali za przegięcie. Jurorka wyjaśniła, dlaczego – mimo wyjątkowości odcinka – nie ograniczyła swoich ocen do tych najwyższych.
Piąty odcinek 17. edycji "Tańca z gwiazdami" upłynął pod znakiem rodzinnych występów, do których uczestnicy zaprosili swoich bliskich. Barbara Bursztynowicz zatańczyła walca wiedeńskiego z mężem i choć widzowie byli zachwyceni pokazem, to jurorzy przyznali im tylko 30 punktów. Najniższą notę, "szóstkę", dała Iwona Pavlović, która od początku edycji nisko ocenia aktorkę. W przerwie między kolejnymi występami wyjaśniła, dlaczego nie rozdawała najwyższych not w rodzinnym odcinku "TzG".
TYLKO U NAS: Iwona Pavlović komentuje "dramę" wokół Ewy Minge. POTWIERDZIŁA, że przestała ją obserwować na Instagramie
Iwona Pavlović tłumaczy się z przyznawania niskich ocen w "Tańcu z gwiazdami". "To jest bardzo trudne"
Iwona Pavlović została zapytana przez reportera "Tańca z gwiazdami" Wojciecha Kucinę, dlaczego w rodzinnym odcinku programu przyznawała niższe noty. Dała nie tylko "szóstkę" Barbarze Bursztynowicz, ale też "siódemkę" Aleksandrowi Sikorze i jego kuzynce oraz "ósemkę" Tomaszowi Karolakowi i jego córce. Wyjaśniła:
Dzisiaj jest bardzo trudny odcinek. Troszeczkę tej techniki musimy jednak uwzględniać, bo inaczej musielibyśmy wszystkim dać 10 punktów. Jednak troszeczkę nas proszą o ocenę, tym bardziej że my, sędziowie, nigdy nie oceniamy osoby towarzyszącej, tylko gwiazdy. (...) Troszeczkę je różnicuję, żeby pokazać, że ktoś tańczy troszkę lepiej, a ktoś troszkę słabiej. (...) Jest to tak urokliwy i wyjątkowy odcinek, że trudno dawać niższe noty.
CZYTAJ TAKŻE: Barbara Bursztynowicz komentuje NISKĄ ocenę od Iwony Pavlović w "TzG". Michał Kassin UDERZYŁ w inne pary
Iwona Pavlović porównała polski i brytyjski "Taniec z gwiazdami"
"Czarna mamba" porównała też system oceniania w "Tańcu z gwiazdami" do angielskiego oryginału, czyli programu "Strictly Come Dancing". Powiedziała:
"Sześć" to jest mało? To jest dobra liczba. W angielskiej wersji "szóstka" to jest bardzo dobrze. Tam w ogóle do połowy [edycji] nie ma "dziewiątek", "dziesiątek". (...) "Sześć" to jest, jak ktoś tańczy najlepiej. Tak że u nas nie jest źle!