TVP2 pokaże dziś w nocy film, który pokochały miliony. Wzruszenie gwarantowane!
TVP wyświetli widzom film "Jutro będziemy szczęśliwi" z 2016 roku. To wzruszająca opowieść o lekkoduchu, którego życie zmienia się po tym, jak niespodziewanie zostanie opiekunem małej dziewczynki.
Wyreżyserowany przez Hugo Gélina film "Jutro będziemy szczęśliwi" to uwielbiany przez widzów komediodramat, który na portalu Filmweb otrzymał ocenę 7,9/10. Recenzenci zwracali uwagę, że to typowa produkcja w stylu feel-good movie, która balansuje między humorem a wzruszeniem, a zarazem jest "emocjonalnym rollercoasterem". Polacy będą mogli obejrzeć komediodramat w poniedziałek 18 października o godz. 23:05 w TVP2.
TYLKO U NAS: Marina Łuczenko-Szczęsna PODSUMOWAŁA film o Wojciechu Szczęsnym
O czym opowiada film "Jutro będziemy szczęśliwi"?
Film "Jutro będziemy szczęśliwi" opowiada o Samuelu (Omar Sy), beztroskim mieszkańcy Lazurowego Wybrzeża. Mężczyzna jest lekkoduchem, kocha imprezować, nie lubić mieć zobowiązań i nie ma planów na przyszłość. Wszystko zmienia się w jednej chwili, gdy dawna znajoma zostawia mu na rękach kilkumiesięczną córkę, po czym znika bez śladu.
Samuel, nieprzygotowany do roli ojca, musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Początkowo próbuje oddać dziecko matce, ale ostatecznie decyduje się wychować dziewczynkę samodzielnie. Przeprowadza się do Londynu, gdzie zaczyna nowe życie i z czasem staje się troskliwym, oddanym ojcem. Relacja z małą Glorią (Gloria Colston) staje się dla niego najważniejsza – to ona nadaje sens jego codzienności i sprawia, że z lekkoducha przeobraża się w odpowiedzialnego człowieka.
CZYTAJ TAKŻE: "Druga Furioza" z miejsca stała się przebojem. Polska produkcja hitem nawet W BRAZYLII
Omar Sy zachwycił w filmie "Jutro będziemy szczęśliwi"
Omar Sy po sukcesie "Nietykalnych" stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych francuskich aktorów na świecie. Krytycy zauważali, że to właśnie jego charyzma i naturalność "niosą" film, nawet jeśli scenariusz bywa momentami przewidywalny. Sam aktor był swoją rolą zachwycony, ale doceniał też pracę młodszej koleżanki z planu "Jutra...". W wywiadach podkreślał:
Wszyscy bardzo się przyzwyczailiśmy do Glorii. To nasz brylancik. To jej pierwszy film, ale wie, co robi. Ma prawdziwą osobowość.