Karol Strasburger nie boi się utraty pracy w TVP: "Muszę schylić głowę, starać się"
Zmiany w TVP budzą duże emocje. Swoje zdanie na ich temat wyraził Karol Strasburger, który jednoznacznie ocenił to, co dzieje się w stacji. Prowadzący "Familiadę" podkreśla, że "podstawową rzeczą jest wiarygodność". Czy w związku ze zmianami boi się o swoją posadę?
12.02.2024 | aktual.: 12.02.2024 11:13
Karol Strasburger jest jedną z legend Telewizji Polskiej. Nieprzerwanie od trzech dekad prowadzi "Familiadę". Ponadto przez wiele lat występował w "Klanie", a od niedawna również wciela się w postać Jerzego Argasińskiego w "M jak miłość". W 2019 roku ożenił się z 37 lat młodszą Małgorzatą Weremczuk, z którą ma córkę Laurę. Reporterka Jastrząb Post Karolina Motylewska miała okazję porozmawiać z prezenterem podczas eventu "Gwiazdorskie Walentynki" i zadać mu kilka pytań.
Karol Strasburger o TVP. Padły mocne słowa
W trakcie pracy Karola Strasburgera w TVP władze zmieniały się kilkukrotnie. W końcu jest on związany z Telewizją Publiczną od 1994 roku. Nie ukrywa, że ostatnie 8 lat mocno odbiły się na wizerunku Telewizji Polskiej, ale po zmianach jest dobrej myśli. W rozmowie z nami wyraził nadzieję, że aktualne wydarzenia będą miały wpływ na poprawę jakości telewizji.
- Telewizja musi być wiarygodna. (...) Trzeba pamiętać, że Telewizja Publiczna nie żyje ze swoich pieniędzy, a to są pieniądze publiczne, podatników. Politycy zapominają, że Polska nie jest ich własnością. Dyrektorzy czy prezesi też muszą pamiętać, że telewizja nie jest ich własnością. (...) "Wiadomości" muszą być prawdziwe, sprawdzone i rzetelne. (...) Wydaje mi się, że telewizja powinna przejąć to, co było jeszcze jakiś czas temu, czyli prawdziwą sztukę i "Teatr Telewizji". Żeby nie było tylko disco polo i rzeczy najprostszych - podsumował działania TVP Strasburger.
Zobacz też: Krzysztof Stanowski nadciąga z kolejnym ogłoszeniem. Jego gość miał wysokie stanowisko w TVP
Karol Strasburger boi się utraty pracy?
Po zmianach na szczytach władzy w Telewizji Polskiej wielu dziennikarzy pożegnało się ze stacją. Największe rotacje nastąpiły w "Pytaniu na Śniadanie" oraz "Wiadomościach", które zostały zastąpione przez "19:30". Czy Karol Strasburger boi się o swoją posadę?
- Można się zastanawiać, czy nowy prezes będzie akceptował to, co robiłem do tej pory. Ale ma prawo mieć swoje zdanie czy poglądy i to jest właśnie ta demokracja. Nawet jeśli to będzie przeciwko mnie i ktoś uzna, że jemu się mój program nie podoba, to trudno, muszę schylić głowę, starać się, a być może robić coś innego gdzie indziej. Nie mogę o to walczyć (...) i obrażać się na niego. Tak nie może być, a właśnie tak się teraz dzieje w telewizji - dodał Karol Strasburger.