"M jak miłość", odcinek 1887. Przerażające odkrycie Anety. Co zrobi bohaterka?
W 1887. odcinku "M jak miłość", który zobaczymy już 3 listopada, u Mostowiaków i ich bliskich znów zawrze od emocji! Bohaterowie spotkają się w wyjątkowych okolicznościach – jedni będą świętować, inni walczyć o bezpieczeństwo najbliższych, a jeszcze inni staną oko w oko z uczuciowym chaosem. Wszystko to w TVP2!
Wieczór kawalerski Marcina zaczyna się spokojnie. Chodakowski zapowiada, że "żadnych szaleństw nie będzie". Jednak gdy ekipa trafia do baru, Olek szybko traci kontrolę i zaczepia dziewczyny, zwłaszcza Klaudię. – Cześć… Jak się bawicie? – zagaduje. – Czekamy na księcia z bajki, który porwie nas do tańca, rozkręci imprezę… – odpowiadają kobiety.
Anna Mucha o "M jak miłość" i momentach, gdy potrzebowała przerwy. Wspomniała też o wyjeździe córki do Tokio:
Wieczór kawalerski w "M jak miłość" wymyka się spod kontroli
Sytuacja się komplikuje, gdy Marcin bierze nieznajomą za… panią do towarzystwa.
Tysiąc za taniec, dwa za numerek na zapleczu? – pyta.
Klaudii mocno nie spodoba się jego tekst, a atmosfera momentalnie pryska.
Palant i cham! – wykrzyczy.
Ojczym Franka kontra Aneta. Dramat rodzinny w "M jak miłość"
Trudne popołudnie czeka też Anetę. W klinice ponownie pojawi się Franek – młody pacjent, którego niedawno operowała i bardzo polubiła. Tym razem przyjedzie z poważnym urazem kolana i swoim trenerem.
Trenowaliśmy na boisku, wyskoczył do piłki, przewrócił się… i nie mógł wstać, prawie zemdlał z bólu! – wyjaśnia mężczyzna.
Po badaniu Aneta zauważy na ciele chłopca ślady bicia pasem i będzie wstrząśnięta. W finale ruszy prosto do domu ojczyma Franka i wybuchnie ostra awantura.
Widziałam, co mu zrobiłeś, gnoju! Pójdę z tym na policję! – powie.
Później, już po wizycie na komisariacie, opowie wszystko Kasi.
Mieszkanie wygląda jak melina, facet w dupę pijany, urzędował tam chyba z jakąś prostytutką…
Miłosne zamieszanie w "M jak miłość"
Mateusz trafia na uczelni wprost w sam środek emocjonalnego zamieszania. Po zajęciach do jego pokoju zakrada się Justyna – była Tomka – z szokującą wiadomością:
Musimy pogadać! Słuchaj… Jest problem. Dziś rano zrobiłam test, jestem w ciąży…
Gdy współlokator znika razem ze swoim "gościem", Mateusz zostaje sam, chcąc nie chcąc, w sytuacji, w której musi kryć Tomka przed Mają. Spędza więc z koleżanką cały wieczór, starając się utrzymać rozmowę lekką.
Sorry, pewnie cię zanudzam? Tylko gadam i gadam, a ty znowu nic nie mówisz… – pyta Justyna.
Choć Mateusz odpowie, że jest przecież "mrukiem roku", to jednak dziewczyna dojdzie do wniosku, że świetnie spędza jej się z nim czas.
Tymczasem Janek nie odpuszcza i od razu komentuje sytuację.
Nic nie mówię, ale… z ciebie też niezły numer. Tomasz może i robi Majkę w konia, ale dziewczyny się kumplowi nie podbiera…
Na co Mateusz odpowiada z ironią:
Jak nic nie kumasz, to może faktycznie lepiej się nie odzywaj!
CZYTAJ TAKŻE: Nieznane role Katarzyny Cichopek. Świat o nich zapomniał