Nieoczekiwane zdarzenie w TVP Info. Prezenterka STANĘŁA W OBRONIE Szymona Hołowni po słowach posła PiS
Do niecodziennej sytuacji doszło w programie "Minęła 8". Prowadząca format Magdalena Wierzchowska postanowiła przerwać wypowiedź posła PiS, który w pewnym momencie nazwał Szymona Hołownię "spikerem sejmowym".
20.12.2023 14:34
Niewątpliwie Szymon Hołownia w ostatnich tygodniach jest jedno z najczęściej komentowanych postaci na polskiej scenie politycznej. Nim jednak trafił do polityki robił w swoim życiu wiele różnych rzeczy. Przez lata współprowadził z Marcinem Prokopem program rozrywkowy "Mam Talent". Na swoim koncie ma także działalność charytatywną, którą prowadził chociażby w Afryce, Europie i Azji. Był też dyrektorem programowym Religia TV oraz wydał wiele książek.
W roli marszałka Sejmu Hołownia budzi skrajne emocji. Część posłów docenia go za błyskotliwe riposty, natomiast druga grupa osób zarzuca mu zamienienie obrad sejmowych w rozrywkowy program telewizyjny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spięcie w programie o Szymona Hołownię. Prezenterka broni marszałka Sejmu
W programie "Minęła 8" Magdalena Wierzchowska dyskutowała z Mariuszem Kałużnym z Prawa i Sprawiedliwości oraz Michałem Gramatyką z Polski 2050. Jak można się domyślić głównym tematem programu były reformy w TVP.
W pewnym momencie poseł Mariusz Kałużny postanowił odnieść się do Szymona Hołowni.
Z całym szacunkiem, ale ani pan Gramatyka, ani pan Hołownia, który ma rolę prezentera, takiego spikera sejmowego… - zaczął mówić polityk.
Na te słowa natychmiast zareagowała prezenterka, która zaznaczyła, że Szymon Hołownia jest Marszałkiem Sejmu, demokratycznie wybranym przez sejmową większość w wyborach. Mimo tych słów Mariusz Kałużny nie zamierzał odpuścić i dalej kontynuował.
Oczywiście, pani ma rację. Jest Marszałkiem Sejmu, ale wcielił się w rolę takiego gaduły, spikera, opowiadacza sejmowego - stwierdził.
Następnie polityk PiS zaczął przekonywać, że ani partia Hołowni, ani sam Władysław Koszyniak-Kamysz nie będą mieli nic do powiedzenia. Jego zdaniem rolę decyzyjną ma odgrywać Donald Tusk.
Zobacz: Piosenkarz chce spacyfikować protest w TVP: "Wysłać oddziały specjalne". Odpalił się na maksa
W dalszej części programu Magdalena Wierzchowska rozmawiała z prof. Henrykiem Domańskim z Polskiej Akademii Nauk. Prezenterka zauważyła, że za kadencji Hołowni Polacy chętnie oglądają transmisje z sejmowych posiedzeń.
Trzeba przyznać i oddać Szymonowi Hołowni, że jego pomysły na sejmowe transmisje przyciągnęły wiele osób do tego, by oglądać politykę - powiedziała.
Wierzchowska wyraziła również pewne wątpliwości zauważając, że nie wie czy jest możliwe, aby publiczność jeszcze przed długi okres czasu wykazywała zainteresowanie obradami oraz jak długo polityka będzie wizualnie atrakcyjna. W odpowiedzi widzowie usłyszeli, że oglądalność posiedzeń Sejmu spadnie, "kiedy się znudzą".