Norbi nie boi się zmian w TVP. "Mnie się nie da wyrzucić z telewizji"
Od kilku tygodni obserwujemy trzęsienie ziemi w Telewizji Polskiej. Z programami żegnają się prezenterzy i dziennikarze, którzy od lat prowadzili flagowe produkcje TVP. Dość zaskakująco w kwestii ewentualnego zwolnienia wypowiedział się piosenkarz i prezenter "Koła fortuny", Norbi.
30.01.2024 14:53
Norbi prężnie działa show biznesie od kilkunastu już lat. Jego hit "Kobiety są gorące" do dziś nuci kilka pokoleń Polaków, a sam artysta na tej piosence zbudował swoją karierę. Od kilku lat związany jest z TVP, gdzie najpierw zastąpił Roberta Janowskiego w "Jaka to melodia?", a następnie przeniósł się do "Koła fortuny", gdzie wspólnie z Izabellą Krzan prowadzi ten kultowy program.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Norbi niezwykle pewny siebie. Zwolnienie mu niestraszne
Po zwolnieniach w "Pytaniu na Śniadanie" czy "Teleexpressie" i niepotwierdzonym jeszcze powrocie Roberta Janowskiego do "Jaka to melodia?" może okazać się, że również prowadzący "Koło fortuny" znikną z ekranu. Na ten moment nic nie wiadomo jednak o zmianach w tym popularnym programie TVP. W niedawno udzielonym wywiadzie Norbi zaskoczył, mówiąc, że nie da się go zwolnić z Telewizji Polskiej.
- Mnie się nie da wyrzucić z telewizji, bo nie byłem tam żadnym na kontrakcie. Jak się kogoś wyrzuca, to najpierw trzeba go zatrudnić. Ja nie byłem na żadnej umowie, zleceniu, ani kontrakcie, na niczym - odpowiedział Faktowi w swoim stylu Norbi.
Zobacz też: Maciej Orłoś już wkrótce na ślubnym kobiercu? Jego o 22 lata młodsza partnera wyznała prawdę
Norbi nie obawia się o swoją przyszłość. "Ja jestem chłopak do wynajęcia na telefon"
Choć sam przyznał, że nie jest pewny czy program w ogóle będzie kontynuowany, a także czy dalej będzie go prowadził, to nie musi bać się o pracę i zarobki. Pracę w TVP traktuje bowiem jako świetną przygodę i dodatek do codziennych obowiązków. Jak sam przyznał, głównie żyje z koncertowania i to mu wystarczy.
- Ja jestem chłopak do wynajęcia na telefon. Tak samo jak gramy koncerty, ktoś dzwoni i pyta o koncert, tak samo jak ktoś dzwoni i pyta o program telewizyjny. U mnie to jest dość prosta struktura. Czyli jestem do dyspozycji, jestem na rynku, jak ktoś chce i uważa, że jest OK, to robimy. To proste - podsumował Norbi w rozmowie z Faktem.