Afera wokół powtórki kolęd z Polsatem. Stacja odpiera zarzuty o "wycięcie" Zygmunta Solorza
Zygmunt Solorz został wycięty z archiwalnego koncertu kolęd w Polsacie – donosiły portale po retransmisji "Wielkiego kolędowania z Polsatem w Świętej Lipce" z 2018 roku. Do nagłówków odniósł się rzecznik prasowy stacji, który zapewnił, że "nie usuwano ujęć z żadnymi osobami".
Polsat w Wigilię wyemitował kilka archiwalnych koncertów kolęd, w tym "Wielkie kolędowanie z Polsatem w Świętej Lipce" z 2018 roku. Portal TVpolsat.info doniósł, że widzowie nie zobaczyli ujęć, na których widać przedstawicieli ówczesnych władz Cyfrowego Polsatu, w tym Zygmunta Solorza, który od 2024 roku pozostaje w sporze ze swoimi synami, obecnymi właścicielami większościowych udziałów w spółkach Grupy Polsat Plus.
TYLKO U NAS: Karolina Gilon wprost o Edwardzie Miszczaku
Media grzmiały, że Zygmunt Solorz został wycięty ze starych kolęd Polsatu
"Podczas emisji kolędowania w 2025 roku widzowie stacji nie zobaczyli wizerunku twórcy Polsatu. Ujęcia na Zygmunta Solorza zostały zastąpione innymi. Postać biznesmena pojawiała się tylko w kadrach od boku lub gdy był zasłonięty przez inne osoby" – doniósł portal TVpolsat.info, a informację przekazały inne portale. Ujęcia z byłym szefem Polsatu jednak nadal można zobaczyć w koncercie dostępnym na platformie streamingowej Polsat Box Go.
Rzecznik Polsatu Tomasz Matwiejczuk odniósł się do sensacyjnych nagłówków ukazanych w sieci. W oświadczeniu przekazanemu portalowi Wirtualnemedia.pl wyjaśnił, że "w każdym z kilku koncertów z kolędami pokazanych w Wigilię nie usuwano ujęć z żadnymi osobami". Czytamy:
Zmiany wynikały jedynie z dostosowania materiałów do emisji w środowej ramówce (niektóre pierwotnie trwały ok. półtorej godziny), w której pojawiły się jeden po drugim, a każdy trwał ok. trzech kwadransów.
Artykuły o domniemanym wycięciu Zygmunta Solorza z transmisji Polsatu już zostały usunięte z sieci.