"Rolnicy. Podlasie". Andrzej z Plutycz uczy randkowania. Zaleca trzy rzeczy

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Andrzej z Plutycz jest bohaterem programu "Rolnicy. Podlasie". Prowadzi gospodarstwo z ojcem. W programie rolnicy pokazują codzienność na podlaskiej wsi. Fani śledzą ich poczynania, choć niejednokrotnie krytykują postępowanie mężczyzny.

Niedawno głośno zrobiło się o metamorfozie, jaką przeszedł Andrzej. Mężczyzna pojawił się w salonie fryzjerskim, by odświeżyć nieco swój wizerunek. Wcześniej Rolnik chwalił się wizytami u dentysty, podczas których miał uzupełnić brakujące zęby.

Andrzej z Plutycz musiał się zakochać - brzmiał werdykt widzów. Tym bardziej że mężczyzna, naprawiając ścianę, którą wyłamał byk, gdy chciał dostać się do krowy, opowiadał o tym, że on coś wie o miłości na odległość. Czyżbyśmy niedługo mieli poznać wybrankę rolnika z Podlasia?

ZOBACZ TAKŻE: Sąsiedzi mają DOŚĆ Andrzeja z "Rolnicy. Podlasie": "To jest coś STRASZNEGO"

Kosztowanie słodkiego wypieku sprawiło, że bohaterowie programu "Rolnicy. Podlasie" zaczęli rozmyślać o prawdziwych "babeczkach". Dał widzom trzy rady dotyczące randkowania. Co należy zaproponować wybrance?

Babeczki lubię, bardziej wolę babeczki w innej postaci. Tylko normalne dziewczyny. Przepis na babeczki: wino, kwiaty i dobra restauracja. I o, jest przepis na babeczki, żeby zaprosić dziewczynę - wyjawił swój sekret na randkowanie Andrzej z Plutycz.

Niestety, nie wszyscy widzowie byli skłonni przyznać mu palmę pierwszeństwa w uwodzeniu kobiet. Internauci zwrócili też uwagę niemiłą uwagę, którą poczynił Henio, naprawiając drzwi od chlewa. Mężczyzna chciał dać Andrzejowi "dobrą radę" odnośnie traktowania kobiet. Stwierdził, że kobieta powinna zostać przywiązana do grzejnika, żeby nie uciekła.

Sorry, ale na Andrzeja "poleciałaby" chyba tylko ślepa albo zdesperowana, a tekst faceta, który im robił drzwi żenujący - podsumowała odcinek jedna z oglądających.

Co Wy na to?