Dodzwonił się do "Szkła kontaktowego" i się zaczęło. Widz porównał polską rzeczywistość do "Rancza"
Prowadzący "Szkło kontaktowe" w środowym wydaniu programu omówili zamieszanie wokół ustawy o wspólnym pożyciu, o której jest głośno w Polsce. Do studia wówczas dodzwonił się Andrzej z Wrocławia, który podzielił się swoim zdaniem o napiętej sytuacji w kraju wokół związków partnerskich. W pewnym momencie wspomniał o serialu "Ranczo", który był hitem w TVP.
Nie cichnie dyskusja wokół omawianej w Sejmie ustawy o statusie osoby najbliższej i wspólnym pożyciu. Debata dotycząca związków nieformalnych była jednym z tematów, które poruszyli w środę prowadzący "Szkła kontaktowego", czyli Katarzyna Kwiatkowska i Wojciech Zimiński. W trakcie programu do studia dzwonili widzowie, by podzielić się swoimi przemyśleniami na wizji. Ze swojej szansy skorzystał m.in. Andrzej z Wrocławia.
TYLKO U NAS: Doda wkurzyła się na evencie. Wszystko nagrały kamery!
Smutny telefon w "Szkle kontaktowym". "U nas rządzi kler"
Widz "Szkła kontaktowego" nie krył rozżalenia sytuacją polityczno-społeczną w Polsce. W pewnym momencie powiedział:
W Polsce mamy dwie potężne grupy ludzi. W każdej partii są ludzie niewierzący i wierzący. Jesteśmy w większości państwem kościelnym, dlatego ustawa o związkach partnerskich nigdy nie zostanie uchwalona w całości. U nas jednak rządzi kler, najlepiej to było widocznie w serialu "Ranczo", w którym ksiądz rządził. Szczególnie to widać na wsiach i w małych miasteczkach. Za mojego życia ustawa o związkach partnerskich nie zostanie uchwalona przez co najmniej 30 lat...
Wojciech Zimiński odpowiedział na ocenę widza "Szkła kontaktowego", zapewniając:
Zapisujemy pana prognozę i będziemy sprawdzać.
Ustawa o statusie osoby najbliższej w związku i wspólnym pożyciu ma regulować m.in. kwestie stosunków majątkowych, prawa do mieszkania, możliwości wzajemnych alimentów czy dostępu do informacji medycznej. Dokument może ułatwić życie polskim parom, które nie zawarły związku małżeńskiego.