TYLKO U NAS! Beata Tadla mocno podsumowała Danutę Holecką. "Program szkodliwy społecznie"
Beata Tadla pracowała zarówno w TVN jak i TVP. Nie ma dobrego zdania o dorobku zawodowym Danuty Holeckiej, która jej zdaniem "tworzyła program bardzo szkodliwy społecznie". Oto co wyznała o swoim powrocie do TVP.
01.03.2024 | aktual.: 01.03.2024 14:02
Beata Tadla prowadziła w swojej karierze wiele programów. Kojarzona jest głównie z informacyjnymi, ale wcześniej sprawdzała się w formacie dla młodych mam. Od podszewki zna zatem świat telewizji i różnego rodzaju programów. To dlatego sprawdza się w "Pytaniu na śniadanie".
Beata Tadla oceniła Danutę Holecką i TVP
Tadla zna się na dziennikarstwie jak mało kto. Przeszła długą drogę, zaczynając od pracy w radiostacjach, a następnie w grupie TVN i TVP. Jak oceniła swoją koleżankę po fachu, Danutę Holecką?
Nie wiem, bo to mnie zupełnie nie interesuje. Interesowało mnie wtedy, kiedy ta osoba tworzyła program bardzo szkodliwy społecznie, który jest opłacany z naszych wspólnych pieniędzy. To, co robi w tej chwili, w ogóle mnie nie interesuje i nie zaprząta mojej głowy.
Czy TVP idzie w kierunku BBC, czyli nie jest już pod wpływem polityki? Jak ocenia to Beata Tadla?
Mam taką nadzieję, że osoby, które odpowiadają za ostateczny kształt mediów publicznych właśnie to mają na celu, żeby uwolnić się od wpływów politycznych czy partyjnych. Powinni oddać telewizję w ręce osób spoza kręgów politycznych, które dobrze wiedzą, czym media publiczne powinny być i jakie pełnią funkcje.
Rola Beaty Tadli w "Pytaniu na śniadanie"
Program "Pytanie na śniadanie", do którego dołączyła Beata Tadla przeszedł szereg zmian. Począwszy od wymiany wszystkich prezenterów, po tematy, które zaczęto poruszać w śniadaniówce. Co podoba się dziennikarce najbardziej?
Każdy świadomy odbiorca mediów publicznych doskonale wie, na czym polegają procesy, są też pewne zmiany, których po prostu oczekuje. To, co zrobiła telewizja publiczna, jeśli chodzi propagandę i przekazywanie treści bardzo szkodliwych społecznie... Jeżeli chcemy coś zmienić, to również chcemy, żeby do telewizji przychodziły postaci uznane, ludzie z dorobkiem, od których możemy się uczyć (...) Dzisiaj nagle otworzył się tak potężny zasób gości, bo przecież wiemy doskonale, że osoby świadome, osoby wierzące i wiedzące czym jest demokracja i jakie elementy potrafią demokrację dekonstruować - to właśnie te osoby są po dobrej stronie mocy.
Czy Beata Tadla miała nadzieję, że wróci do TVP?
Wielu nas, którzy stracili pracę w telewizji publicznej, wierzyło, że te media w końcu się naprawią i wrócą na dobre i odpowiednie tory. I wielu z nas wiedziało, że jeżeli zmieni się sytuacja, to tam wrócą. Ja nie siedziałam w "blokach startowych" i nie czekałam, kiedy PiS przegra. Jestem osobą, która dopasowuje się do rzeczywistości i oczywiście myślałam i miałam z tyłu głowy, że może jednak coś się zmieni i będę mogła pomóc w tworzeniu tych mediów od nowa.
Jak widać, Beata Tadla ma jasne stanowisko na temat tego, jakie treści powinna przekazywać widzom TVP.