TYLKO U NAS! Ewa Minge o aferze z Maserakiem w "TzG". "To świadczyło o strasznej antypatii"
Drugi odcinek 17. edycji "Tańca z gwiazdami" przyniósł pierwsze pożegnanie uczestników – z programem Rozstali się Ewa Minge i Michał Bartkiewicz. Po odpadnięciu projektantka opowiedziała w rozmowie z naszą reporterką, Karoliną Motylewską, o swoich emocjach i aferze z Rafałem Maserakiem.
Ewa Minge ujawniła wcześniej, że podczas intensywnych przygotowań do "Tańca z Gwiazdami" doznała poważnej kontuzji – złamała żebra. Mimo ostrzeżeń lekarzy, którzy zalecali odpoczynek, projektantka zdecydowała się kontynuować występy. Korzystała ze środków przeciwbólowych i wsparcia rehabilitantów, co miało znaczny wpływ na jej efektywność.
Ewa Minge o kontuzji podczas treningów do "TzG"
Projektantka przyznała, że uraz zabrał jej całą radość z tańca. Ponad to, ciężko jej było odnaleźć się świecie, w którym została poddana ocenie jurorów.
Myślę, że od początku tyle razy odmawiałam udziału w "Tańcu z gwiazdami", że gdzieś tam przeczuwałam, że to nie jest mój świat, że trudno mi będzie stanąć przed jury i poddać się ocenie, ponieważ ja nigdy nie byłam oceniana. To zawsze ja oceniałam - wyznała.
Ewa Minge o swoich słowach do Rafała Maseraka w "TzG"
Ewa Minge odniosła się także do sytuacji z Rafałem Maserakiem. Po występie jej występie juror skrytykował jedną z jej akrobatycznych figur – stanie na głowie – argumentując, że w tańcu ważniejsze są precyzyjne kroki. Następnie zademonstrował na parkiecie dokładnie tę samą figurę, co Minge i Bartkiewicz. "Dziękuję ci, Rafale, że ośmieszyłeś nas na koniec, robiąc figurę, którą ja wykonałam" - powiedziała na wizji.
Było nam bardzo przykro, ponieważ świadczyło to o jakiejś strasznej antypatii. Ja nie chcę rozkręcać afer. (...) Rafał Maserak powiedział, że liczą się kroki, a nie takie "coś tam", i zademonstrował naszą figurę. No, jest to po prostu niskie. Właśnie z powodu jakby strachu, niesmaku przed takimi sytuacjami, przed takimi reakcjami, nigdy nie szłam do tego programu. Musiałam sobie uzmysłowić rzeczywiście organoleptycznie, że to jest pewnego rodzaju show, które rządzi się swoimi prawami, i dzisiaj będzie duży szum, bo przecież odpadła środkowa z plakatu gwiazda, ale tak jak powiedziałam, to na wizji – ja się cieszę, że to jestem ja - opowiedziała.
"Ze względu na Michała jest mi smutno, ale my z Michałem mamy przed sobą jeszcze wiele przygód zaplanowanych. Mamy swoje plany, no i trudno. I postawimy ten świat na głowie, czy się to Rafałowi podoba, czy nie" - dodała Minge.
CZYTAJ TAKŻE: "Taniec z gwiazdami". Ewa Minge po porażce OSTRO podsumowała Maseraka. "Ośmieszyłeś nas"
Ewa Minge o niskich notach w "Tańcu z Gwiazdami"
Uczestniczka "TzG" zdradziła też, co sądzi o ocenach jurorów.
(...) Złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy. Z całą pewnością, jeśli chodzi o jurorów, mieli dużo racji w tym, co mówili. Przyjmujemy wszystkie uwagi. Przyjmujemy wszystkie uwagi, przyjmujemy krytykę. My nie czujemy się przegrani, bo bardzo wiele wygraliśmy. Wygraliśmy ogromną sympatię widzów, publiczności. Stało się, jak stało – te nasze niskie noty spowodowały, że staliśmy się od jurorów gdzieś tam na samym dole tego układu pokarmowego. Mieli oczywiście do tego prawo. Szkoda, że pożegnali nas, czy też Rafał pożegnał nas w takim stylu. Szkoda. No, ale cóż, chciałabym powiedzieć dalej, ale nie powinnam.
CZYTAJ TAKŻE: Burza w sieci po odpadnięciu Ewy Minge z "TzG". Internet podzielony: "Zabrakło klasy" kontra "piękna riposta"