TYLKO U NAS! Ewa Minge zmaga się z potłuczonymi żebrami. Nie jest zadowolona z ocen jury "TzG"
"Taniec z gwiazdami". Ewa Minge to jedna z uczestniczek najnowszej edycji. W rozmowie z Jastrząb Post zdradziła, jak zareagowała na oceny jury. Przyznaje szczerze, że nie do końca rozumie ich decyzję.
Ewa Minge, znana projektantka mody, zdecydowała się na udział w "Tańcu z gwiazdami", mimo problemów zdrowotnych. Jest bardzo zdeterminowana, choć nie obyło się bez trudności. Niestety, przed startem 17. edycji "TzG" Ewa Minge doznała kontuzji. Podczas treningów złamała żebra, co było dla niej ogromnym wyzwaniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewa Minge o potłuczonych żebrach, braniu na litość i niezadowoleniu z ocen jury
"Taniec z gwiazdami". Ewa Minge nie do końca zadowolona z ocen jury
Karolina Motylewska z Jastrząb Post porozmawiała z Minge tuż po jej występie w premierowym odcinku nowej edycji "Tańca z gwiazdami". Projektantka przyznaje wprost, że nie do końca rozumie, dlaczego jury zdecydowało się akurat na takie oceny. Ostatecznie przyznano jej tylko 24 punkty.
Moją wygraną dzisiaj jest reakcja publiczności w studiu i gwizdy na to, jaką jurorzy przyznali nam punktację. Nie ukrywam, że jestem zawiedziona tą punktacją. Rozumiem oczywiście, że jurorzy uważają, że było słabo. Tak to wyglądało. Nie rozumiem, dlaczego mnie tak bardzo chwalili, a potem punktacja była tak słaba - powiedziała.
Pojawiły się także zarzuty, jakoby miała "brać widzów na litość" ze względu na swoje problemy zdrowotne. Jasno podkreśliła, że w ogóle nie wchodziło to w grę, bo nie ma takiej potrzeby.
Nie biorę ludzi na litość, jestem zwycięzcą. Zaszłam w życiu bardzo daleko i nie ma powodu, żebym brała kogokolwiek na litość. Nie wiem, nad czym się tu litować.
"Taniec z gwiazdami". Ewa Minge będzie uparcie kontynuować
Minge nie miała zamiaru poddawać się przy jakiejkolwiek okazji od samego początku. Opisała pokrótce, jak wygląda jej życie po kontuzji, nadal będzie jednak kontynuować treningi bez wahania.
Żebra są pęknięte, jest rysa na żebrach. Jak Michał mnie chwycił, to te żebra weszły do środka i chwyciły opłucną. (...) Środki przeciwbólowe, rehabilitacja, przerwa na trzy dni w treningach, ale wróciłam. Powiedziałam, że wejdę na parkiet, choćby mnie mieli z niego znieść - podsumowała.
ZOBACZ TEŻ: "Taniec z gwiazdami". Katarzyna Zillmann w pierwszej parze kobiecej. Posypały się komentarze
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo