TYLKO U NAS! Karolina Woźniak o kulisach wypadku w "Afryka Express". "Było milion myśli na sekundę"
Karolina Woźniak szczerze opowiedziała naszej reporterce, Karolinie Motylewskiej, o dramatycznych chwilach związanych z wypadkiem jej partnera na planie "Afryka Express". Gwiazda opisała swoje emocje, które nadal nie opadły. Dodała też, jak z sytuacją poradziła sobie produkcja show.
Udział Tomasza Iwana i Karoliny Woźniak w programie "Afryka Express" okazał się nie tylko przygodą życia, ale też ogromnym sprawdzianem dla ich związku. Podczas jednego z zadań doszło do groźnego wypadku, który mógł zakończyć się tragicznie.
Były reprezentant Polski w piłce nożnej, skupiony na rywalizacji, wbiegł na drogę, by zatrzymać samochód. Nie zauważył jednak nadjeżdżającego motocykla i został przez niego potrącony. Wypadek był na tyle poważny, że para zdecydowała się zrezygnować z dalszego udziału w programie.
Karolina Woźniak o dramacie na planie "Afryka Express"
Choć od zdarzenia minęło już trochę czasu, Karolina Woźniak podkreśliła, że wypadek jej partnera był jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń, jakie przeżyła w swoim życiu. Co czuła, gdy wszystko działo się na jej oczach?
Zdecydowanie przerażenie, strach… Widzisz, jak twoja ukochana, najbliższa osoba po prostu leci, i nie wiesz, czy przeżyje. Było milion myśli na sekundę. Ten strach towarzyszył mi też dłużej, bo wiedzieliśmy, że fizycznie jest w miarę w porządku, ale bałam się, że są jakieś wewnętrzne obrażenia. (...) Śmiało mogę powiedzieć, że dla mnie było to po prostu traumatyczne widzieć coś takiego - wspominała.
Ponadto, Woźniak odniosła się do reakcji części internautów po emisji odcinka "Afryka Express" z wypadkiem Iwana.
Później pojawił się dziwny hejt z powodu tego zdarzenia, więc do dzisiaj wszystko jest nacechowane dużą ilością emocji - dodała.
Karolina Woźniak o kulisach wypadku. Produkcja spisała się "na medal"
Celebrytka opowiadała, że po wypadku Tomasza Iwana ekipa programu zareagowała natychmiast i profesjonalnie:
W pierwszej kolejności przyjechał lekarz, który był z produkcji, i wzorowo zajął się Tomkiem – zszył ranę, doglądał nas, zadawał pytania. Naprawdę produkcja bardzo się nami zaopiekowała. Następnie oni musieli kontynuować program, a my wróciliśmy do domu. Nasza przygoda z "Afryką Express" zakończyła się z wielkim niedosytem, ale w tym momencie zdrowie było najważniejsze .
CZYTAJ TAKŻE: Tomasz Iwan i Karolina Woźniak przestali kryć szczegóły "Afryka Express". "Program nas do tego zmuszał"