Widzowie PŁAKALI po hołdzie dla Tomka Jakubiaka w "MasterChefie". Istna lawina komentarzy: "Cios poniżej pasa"
Specjalny odcinek "MasterChefa" wywołał lawinę emocji! Anastazja Jakubiak oddała hołd swojemu zmarłemu 30 kwietnia 2025 roku mężowi, Tomaszowi Jakubiakowi, a widzowie nie kryli łez i tęsknoty za byłym jurorem programu.
Specjalny odcinek "MasterChefa" z udziałem Anastazji Jakubiak był wyjątkowym hołdem dla jej zmarłego męża, Tomasza Jakubiaka – jurora i cenionego kucharza. W programie Anastazja Jakubiak opowiadała o tym, jak ważny był dla Tomka "MasterChef", którego traktował jak drugi dom, oraz o jego pasji do gotowania, która zawsze łączyła ludzi wokół stołu.
Dorota Szelągowska w ciepłych słowach o Jakubiaku. Mówi, co u Anastazji. "Jeżeli ta śmierć i umieranie, miało być po coś..."
"MasterChef" w hołdzie Tomkowi Jakubiakowi. Był królem mielonych
Anastazja poprosiła też uczestników także o przygotowanie interpretacji słynnych mielonych jej męża. Jakubiak wielokrotnie podkreślał, że dobre mięso do szczęścia potrzebuje niewiele, a jego mielone – zarówno w klasycznej wersji, jak i w odsłonie wegetariańskiej – stały się symbolem prostoty i smaku.
Powiedzieć, że Tomek kochał jedzenie, to tak jak nic nie powiedzieć. Gotowanie było dla niego całym światem. Proste smaki w najlepszym wydaniu. Steki, żeberka, boczek w każdej postaci. Dobra kiełbaska podsmażona z cebulką, ale królem kuchni był kotlet mielony. Mógł go jeść codziennie – zapowiadała przed konkurencją żona kucharza.
Widzowie nie kryją emocji po odcinku "MasterChefa". Pamięć o Tomku Jakubiaku jest żywa
Widzowie odebrali specjalny odcinek "MasterChefa" jako niezwykle wzruszający hołd dla Tomasza Jakubiaka. Niejednemu popłynęła z oka łza.
To był cios poniżej pasa. Nie róbcie nam takich rzeczy. Beczłam jak małe dziecko. Dziwię się, że Anastazja się trzymała.
Muszę przyznać, że bardzo wzruszyłam się. MasterChef to Tomek Jakubiak. Anastazja przywiała ducha Tomka. Przemek jest ok i super, ale to miejsce Tomka.
Kochamy Tomka i to się nie zmieni.
Łezka w oku się zakręciła.
Oczy mi się lekko spociły. Uwielbiałam go, wspaniały człowiek i kucharz. Siema głodomory!
Emocjonalny odcinek. Tomek, pamiętamy.
Anastazja, możesz być pewna, że pamiętamy Tomka. To się nigdy nie zmieni. Dziś ryczałam jak beksa, a jestem raczej twarda. Tomek jest z nami.
Pięknie go wspominać… Teraz już odpoczywa i nic go nie boli. Bardzo, bardzo lubiłam jego osobę.