Wpadka w "Panoramie" odbiła się szerokim echem. To nie pierwszy taki przypadek
W miniony weekend, podczas niedzielnego wydania "Panoramy", widzowie z pewnością nie wierzyli w to, co usłyszeli. Jeden z dziennikarzy relacjonujących pożar galerii handlowej Marywilska 44 użył podczas przekazu niecenzuralnego słowa. W ostatnich latach wpadek było jeszcze więcej. Przypominamy te najbardziej szokujące.
13.05.2024 14:04
Od blisko pół roku Telewizja Polska jest rządzona przez nową władzę. Szumnie zapowiadano, że zachodzące zmiany dadzą dużo lepszy i bardziej rzetelny przekaz. I choć nie można tego negować, to również w obecnej TVP nie brakuje wpadek. Jedna z nich miała miejsce w niedzielnym wydaniu "Panoramy", kiedy to reporter Marcin Dryszer przeklął na wizji. Ewidentnie nie mógł się wysłowić i jedyne, co przeszło mu przez gardło to "O 12 służby powiedziały, że poziom podwyższonych... Że, że poziom stężenia podwyższonych. Że nie ma tam..., k***a, przepraszam", wypalił reporter. W internecie zawrzało, a wielu internautów podkreśla, że cokolwiek by się nie działo, to nie powinien on użyć takich słów na wizji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reporter "Panoramy" ruszył słońce. Ta wpadka zadziwiła wszystkich
Jedną z najbardziej spektakularnych wpadek w "Panoramie" zaliczył kilka lat temu Karol Gnat, czyli prowadzący główne wydanie ówczesnego programu. Nic nie zwiastowało problemów, które pojawiły się dopiero na sam koniec wydania. Wtedy, już po przekazaniu wszystkich przygotowanych informacji, dziennikarz postanowił pożegnać się z widzami niezwykle zaskakującymi słowami, które są w opozycji do faktów udowodnionych przez Mikołaja Kopernika.
A kiedy słońce ponownie okrąży ziemię i zatrzyma się niemal w tym samym punkcie, w telewizyjnej Dwójce usłyszą państwo znowu dźwięk Panoramy - zakończył Gnat wzbudzając szok wśród odbiorców.
Wpadka za wpadką. To wydanie "Panoramy" zszokowało widzów
Nie tak dawno, bo w jednym z marcowych wydań "Panoramy" również nie brakowało błędów. Wydawać by się mogło, że cały program napisany był "na kolanie", bowiem wpadek było kilka. I choć pierwsza, w której paskowy zamiast "Waszyngton" napisał "Waszygton" jest w jakiś sposób wytłumaczalne, to kolejne już nie. Prowadzący Piotr Jędrzejak zapowiedział materiał z posiedzenia komisji ds. afery wizowej, a tam zamiast nagrania widzowie zobaczyli jedynie urywek jednego z pytań zadanych przez przewodniczącego Michała Szczerbę, a następnie belka z podpisem szefa tej komisji trafiła na ekran, gdzie pokazywany był protestujący rolnik. Po chwili cały materiał zniknął i znów pojawił się prowadzący "Panoramę" Jędrzejak. Następnie jak gdyby nigdy nic zapowiedział materiał o wspomnianych rolnikach i już dalej program dotrwał do końca bez większych pomyłek.