Zapadł WYROK w sprawie dziennikarzy TVN Turbo oskarżonych o gwałt. Znamy decyzję sądu
Adam Kornacki i Patryk Mikiciuk z TVN Turbo stanęli przed sądem. Dziennikarze zostali oskarżeni o gwałt, do którego miało dojść w październiku 2024 roku. Teraz, po ponad roku od wszczęcia postępowania sąd wydał wyrok uniewinniający.
O całej sprawie i oskarżeniach zrobiło się głośno pod koniec ubiegłego roku. Kornacki i Mikiciuk mieli w październiku 2024 roku dopuścić się gwałtu na dwóch kobietach. I choć mężczyźni przyznali, że znają te kobiety i spędzili z nimi wieczór, to kategorycznie zaprzeczali jakimkolwiek przestępstwom. Proces rozpoczął się 9 września tego roku, a dziennikarze konsekwentnie podkreślali swoją niewinność. Podczas rozpraw ich obrońcy oraz prokurator wnioskowali o całkowite wyłączenie jawności postępowania.
Sidney Polak komentuje zakończenie współpracy z zespołem T. Love. "Jak obuchem w łeb"
Zapadł wyrok w sprawie Kornackiego i Mikiciuka
W Sądzie Okręgowym w Katowicach zakończył się proces Adama Kornackiego i Patryka Mikiciuka. W poniedziałek 15 grudnia sąd wydał wyrok uniewinniający oskarżonych. Jak przekazał adwokat Jakub Wende w mediach społecznościowych, "prawda i prawo zwyciężyły". Sąd stwierdził brak dowodów na poparcie zarzutów.
Sąd Okręgowy w Katowicach właśnie ogłosił wyrok w sprawie Adama Kornackiego i Patryka Mikiciuka. Obaj nasi klienci zostali uniewinnieni od stawianego im zarzutu. (...) Prawda i prawo zwyciężyły - napisał na platformie X adwokat Jakub Wende.
Zobacz też: Nie zawieszono współpracy z Adamem K. Ekspertka zabrała głos: "Milczenie pogłębia KRYZYS"
Adam Kornacki i Patryk Mikiciuk byli pewni swojej niewinności
Tuż po wypłynięciu sprawy do mediów, zarówno Adam Kornacki, jak i Patryk Mikiciuk wydali oświadczenia. Obaj podkreślali, że są niewinni i mają podejrzenia, kto mógł stać za całą nagonką i nakręceniem sprawy.
Cała sprawa powstała z inicjatywy jednej osoby, która najpierw nas z ukrycia nagrywała, a na końcu chciała od nas 10 000 zł za milczenie. I to ta osoba właśnie podejrzewa, że jej koleżanki mogły zostać skrzywdzone. Co ważne: one same tak nie twierdzą — wyznał Mikiciuk.
W podobnym tonie wypowiedział się w zeszłym roku Adam Kornacki:
Mówi się, że w każdym kłamstwie jest źdźbło prawdy. Tu też. Tak, na zaproszenie kilku pijących już kobiet przeszliśmy się do ich stolika. Tak, skorzystaliśmy z zaproszenia, by pojechać do ich apartamentu. I tak, obaj będziemy się tej sytuacji wstydzić i do końca życia żałować. Ale nie, nie i jeszcze raz NIE, absolutnie nie ma mowy o gwałcie ani o żadnym stosunku płciowym — podkreślił dziennikarz.