Zaskakująca zmiana planów u Iwony i Gerarda z "Sanatorium miłości". Chodzi o Wielkanoc. "Ukrywa się to życzenie"
Iwona i Gerard poznali się w programie "Sanatorium miłości" i w sierpniu 2023 roku powiedzieli sobie "tak". Para nie ukrywa, że jest szczęśliwa. Małżeństwo musiało jednak zmienić swoje plany na Wielkanoc, " z przyczyn od nich niezależnych".
01.04.2024 20:30
Para poznała się podczas kręcenia odcinków "Sanatorium Miłości". Nie trzeba było długo czekać, a Iwona i Gerard podjęli najważniejszą decyzję. Ich ślub odbył się na prawdziwym zamku, a wśród rodziny i zaproszonych gości znalazła się także Marta Manowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Iwona i Gerard z "Sanatorium Miłości" bardzo się kochają
Para seniorów, która poznała się w "Sanatorium Miłości", szybko stanęła na ślubnym kobiercu. Choć mijają miesiące, oni nadal się kochają.
U nas cały czas jest fajnie, nawet jeśli zdarzają się drobne nieporozumienia, to staramy się je wyjaśniać i być fair w kontaktach między sobą. Jeśli chodzi o hejty, to nie zwracam uwagi na to, co piszą na temat mój i męża. Często dzieje się tak, że nasze słowa są przeistaczane i tworzą się z tego nowe opowieści. Zamiast tego, żyjemy swoim życiem i bardzo mocno dbamy o siebie. Na tym polega prawdziwa miłość, by dawać bezinteresownie drugiej osobie siebie - opowiadała Iwona w rozmowie z Shownews.
Wielkanoc u Iwony i Gerarda z "Sanatorium Miłości"
Para seniorów wyznała, że musiała zmienić wcześniej ustalone plany, związane z Wielkanocą.
Z przyczyn od nas niezależnych w tym roku na Święta Wielkanocne musieliśmy zostać w Zabrzu. Na pewno z Gerardem będziemy celebrować te dni najlepiej, jak potrafimy. Będziemy cieszyć się sobą. W domu pojawiły się świąteczne akcenty - zawsze to, co mi w duszy gra, staram się przełożyć na dekoracje i ozdoby. Uwielbiam celebrować czas budzenia się do życia, tej nowości. wiosny. Jeśli chodzi o potrawy, to będzie tradycyjnie tak jak menu świąteczne przewiduje. Na stole będą królować takie potrawy jak m.in. barszcz biały. To potrawa, która od lat gości w moim domu. Najpierw robiła ją babcia, później mama i teraz ja go robię. Co roku jest to gwóźdź śniadania wielkanocnego - wyznała Iwona.
Okazuje się, że tradycje są dla niej i Gerarda bardzo ważne i choć zostają na świąteczne dni we dwoje, nie zamierzają ich nie przestrzegać. Także w Lany Poniedziałek.
Teraz delikatnie psikamy się wodą lub perfumami, ale to jest taka tradycja, którą trzeba celebrować, bo wróży bogactwo i odrodzenie. Nawet jeśli jesteśmy tylko we dwoje to staramy się pamiętać, żeby wszystkie tradycje związane ze świętami były podtrzymywane.
Iwona i Gerard wiedzą doskonale, co jest najważniejsze podczas wszystkich świątecznych okazji.
Dla mnie najważniejsza jest atmosfera świąt, którą my sami budujemy. Ważne jest, aby w tym czasie przekazać sobie szacunek czy miłość. Cieszymy się z każdego spotkania, że jesteśmy razem. Wypowiadamy "do zobaczenia za rok". W tym momencie ukrywa się to życzenie, żeby się zdrowie zachowało i żeby rzeczywiście móc się spotkać w kolejnych latach.