Złamał kręgosłup w "Ninja Warrior". Teraz zebrał dowody i idzie do PROKURATURY
Albert "Brudny" Lorenz wraca do walki – tym razem nie na torze, a w sądzie. Po dramatycznym wypadku na planie "Ninja Warrior Polska", zawodnik postanowił zawalczyć o swoje prawa. Jak ujawnił, skompletował już dokumenty dla prokuratury i szykuje się na batalię.
Albert "Brudny" Lorenz, znany z udziału w programie "Ninja Warrior Polska", przeżył dramat, o którym mówiła cała Polska. Podczas nagrań programu spadł z przeszkody Power Tower i doznał poważnego urazu – złamania kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Wypadek zakończył się operacją i długą rehabilitacją. Teraz zawodnik poinformował, że zamierza walczyć o swoje prawa.
Karolina Woźniak o kulisach wypadku w Afryka Express. " To było dla mnie traumatyczne":
Lorenz nie zamierza milczeć. Po wypadku w "Ninja Warrior" rusza do prokuratury
Lorenz dziś walczy już nie o rekordy, lecz o sprawiedliwość. W mediach społecznościowych poinformował obserwatorów, że skompletował dokumenty dla prokuratury.
Uchylę wam może rąbka tajemnicy, co w nich się znajduje. Przede wszystkim są to trzy opinie biegłego sądowego, który stwierdził, że nie spełniały one określonych norm; strażaka zawodowego, który dotykał tego materaca i stwierdził, że osoby, które próbują się targnąć na swoje życie, miałyby jeszcze łatwiej; bądź też jednego z właścicieli firm, który buduje takie tory i zabezpiecza je, i stwierdził szereg uchybień i brak podstawowych norm — mówił.
Zawodnik podkreślił, że bezpieczeństwo uczestników powinno być priorytetem, a jego przypadek ma być ostrzeżeniem, by podobne sytuacje nie powtórzyły się w przyszłości.
Polsat o tragedii na planie. Tłumaczy kwestie bezpieczeństwa
Stacja Polsat we wcześniejszych oświadczeniach zapewniała, że Lorenz po wypadku został natychmiast objęty opieką medyczną, przewieziony do szpitala i przeszedł operację, której koszty pokryła produkcja.
Polsat zaznaczał również, że tor przeszkód jest projektowany i testowany zgodnie z międzynarodowymi standardami formatu "Ninja Warrior", natomiast uczestnicy są świadomi ryzyka związanego z udziałem w programie – podpisują regulaminy, przechodzą briefing z sędzią sportowym i mają możliwość wcześniejszego zapoznania się z przeszkodami.