Anna Derbiszewska z "Rolnika" zdenerwowała się na fanów. "Nie to warunkuje intencje człowieka i jego wartość"

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Droga do miłości Ani i Kuby wcale nie była łatwa. W programie kobieta zastanawiała się, czy dać szansę Kubie, czy pozostać singielką. Ostatecznie zdecydowała się na to, by posłuchać serca.

Wiele osób odradzało jej ten związek, gdyż mężczyzna jest ojcem trojga dzieci z poprzedniego związku. Anna Derbiszewska wydaje się nie zważać na to i nie traktuje tego faktu w kategorii problemu. W Święta para przekazała szczęśliwe wieści, że planują ślub, a Ania jest w ciąży.

Niektórzy z obserwatorów kobiety w social mediach dalej nie mogą zrozumieć, że Ania i Kuba są szczęśliwi. W ostatniej sesji pytań i odpowiedzi kobieta znów dostała mnóstwo pytań o to, czemu zdecydowała się dać szansę Kubie, choć wie, że on ma już troje dzieci.

Zupełnie nie rozumiem podejścia ludzi, którzy uważają, że tylko osoby bezdzietne zasługiwały na miano mojego wybranka. Miałam w swoim życiu także związki, gdzie mężczyzna nie miał dzieci, były tam inne problemy. Wydaje mi się, że to nie kwestia posiadana dzieci warunkuje intencje człowieka i jego wartość.

Ania porządnie zdenerwowała się chyba na część swoich fanów i postanowiła dosadnie dać im do zrozumienia, że postępują nietaktownie, dopytując wciąż o to samo.

ZOBACZ TAKŻE: Waldemar do dziś pluje sobie w brodę. W "Rolniku..." podjął złą decyzję

Fani pary z "Rolnik szuka żony" wyśledzili już, kim jest była żona Kuby. To Anna Gadomska, blogerka, która samodzielną mamą została w wieku 26 lat.

Miałam tylko 18 lat, kiedy zostałam mamą po raz pierwszy. Miałam 23 lata, kiedy wzięłam ślub i niewiele więcej, kiedy się rozwiodłam - napisała.

Ich małżeństwo trwało trzy lata. Dziś jest szczęśliwie zakochana i wychowuje dzieci. Kuba przyznaje, że jest odpowiedzialnym ojcem, który ma stały kontakt ze swoimi pociechami i nie zmieni się to nawet po narodzinach jego czwartego dziecka.