Chopin zaskoczył uczestnika "Milionerów". Musiał wykorzystać ostatnie koło ratunkowe
W ostatnim odcinku "Milionerzy" emocje sięgały zenitu, gdy Chopin stał się kluczowym elementem jednego z najtrudniejszych pytań. Uczestnik zmuszony do użycia ostatniego koła ratunkowego stanął przed wyzwaniem, które mogło przesądzić o jego dalszym losie w grze.
Zaskakujące pytania, niepewność decyzji i wielka stawka – tak w skrócie można opisać najnowszy odcinek teleturnieju "Milionerzy", który dostarczył widzom kolejnej dawki emocji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy Ilona Ostrowska czuje się aktorką jednej roli? "Wierzę w inteligencję widza"
Ostatni odcinek "Milionerów" był pełen emocji
Kolejny emocjonujący odcinek popularnego teleturnieju "Milionerzy" za nami. Uczestnik, który zasiadł na fotelu obok prowadzącego, Huberta Urbańskiego, to pan Konrad Walkowiak, ekonomista z Jeleniej Góry. Startując z pozycji najszybciej odpowiadającego na pytanie eliminacyjne związane z sanktuariami, Konrad początkowo radził sobie świetnie.
Jednak prawdziwa próba jego wiedzy nadeszła przy pytaniu za 40 tys. złotych. W tym momencie uczestnik stanął przed trudną decyzją: wykorzystać ostatnie koło ratunkowe czy zaryzykować? Po krótkiej chwili namysłu pan Konrad zdecydował się zadzwonić do żony. Czy ta pomoc była wystarczająca, aby bezpiecznie przejść przez to trudne pytanie i uczestniczyć dalej w programie TVN?
"Milionerzy". Pytanie o Chopina okazała się zbyt trudne?
W decydującym momencie, prowadzący "Milionerów" Hubert Urbański, przedstawił uczestnikowi pytanie dotyczące XV Preludium Des-dur Fryderyka Chopina, pytając:
Jakie zjawisko patronuje temu dziełu?
Możliwe odpowiedzi to:
A: zorza polarna,
B: trąba powietrzna,
C: tsunami,
D: deszcz.
Konrad zastanawiał się nad odpowiedzią.
Chopin raczej nie miałby szansy obserwować takich zjawisk jak tsunami czy trąba powietrzna - rozmyślał na głos.
Zorza polarna wydawała się mało prawdopodobna, więc jego myśli skupiły się na deszczu. Z niepewnością postanowił wykorzystać ostatnie koło ratunkowe, telefon do żony. Choć żona nie znała dokładnej odpowiedzi, również skłaniała się ku odpowiedzi D: deszcz. Po krótkiej, ale intensywnej rozmowie, Konrad zdecydował się na odpowiedź D: deszcz, która okazała się poprawna.