Ciężkie chwile w małżeństwie Iwony i Gerarda? Uczestnicy "Sanatorium miłości" nie mogą podjąć decyzji

Sanatorium miłości, Iwona i Gerard (fot. AKPA)
Sanatorium miłości, Iwona i Gerard (fot. AKPA)
Źródło zdjęć: © AKPA

28.12.2023 08:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" mają problemy w związku? Para przyznaje, że w pewnym aspekcie wspólnego życia nie może podjąć decyzji. Pomimo tego, że zakochani powiedzieli sobie "tak" przed ołtarzem, mieszkają osobno. Niedawno zdradzili powód, dla którego tak jest.

Od kilku lat znani się jako para, która ze wszystkich uczestników Sanatorium miłości odniosła jeden z największych sukcesów w życiu uczuciowym. Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz swoje uczucie postanowili przypieczętować na ołtarzu, biorąc ze sobą głośny ślub. Czy wszystko w ich związku jest jednak w porządku? Pewien szczegół z ich wspólnej codzienności zastanawia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wynalazek partnera Anety Glam zmieni świat? "To będzie sprzedane dla wojska"

"Sanatorium miłości". Iwona i Gerard nie mieszkają razem

Zakochani mają bowiem problem z podjęciem ważnej decyzji, która dotyczy ich wspólnego miejsca zamieszkania. Prowadzą ze sobą rozmowy na temat tego, gdzie chcieliby zamieszkać, jednak nie mogą znaleźć na razie wspólnego języka.

Gdyby jedno z nas miało mieszkanie w bloku, to na pewno ciągnęlibyśmy do domku, bo tam jest przestrzeń, ogród, więc na pewno dążylibyśmy do tego, a ponieważ oboje mamy domy, to jest przepychanka, gdzie lepiej - powiedziała Iwona w rozmowie z "Party".

Seniorka jest dumną posiadaczką domu pod Radomskiem, wokół którego roztacza się piękny ogród. Bardzo dba o znajdujące się tam rośliny.

Tworząc ogród, staram się robić plan, tak by całość łączyła się w krajobraz. Muszę wiedzieć, kiedy które rośliny kwitną, jak duże rosną, na jakiej glebie - dodała.

Czy w końcu zdecydują się na wspólne mieszkanie?

Wybranek Mazurkiewicz mieszka w zupełnie innym miejscu. Jego posiadłość w Zabrzu odbiega charakterem od tego, co podoba się żonie. Imponujący dom z basenem to jego oczko w głowie, z którym ciężko byłoby mu się rozstać.

Oboje budowaliśmy te domy. Jesteśmy jakoś związani z tymi domami. To jest historia już - powiedział.

Jak myślicie, dojdą w końcu do porozumienia w tej kwestii?

Zobacz także