Danuta Holecka przerwała politykom i stanęła w obronie dziennikarzy TVP. "W jakim świetle pan mnie stawia?"
Danuta Holecka ponoć zrezygnowała z pracy przed kamerą.
06.12.2023 11:50
Danuta Holecka, choć podobno za kilka dni ma zniknąć z anteny TVP, nie składa broni. Podczas ostatniego programu "Minęła dwudziesta" pozwoliła sobie na sporo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Danuta Holecka ma zniknąć z anteny
Niedawno gruchnęła wieść, że Danuta Holecka złożyła wypowiedzenie umowy o pracę w TVP i 12.12.2023 ma poprowadzić ostatnie wydanie "Wiadomości". Dziennikarka ma ponoć dwanaście miesięcy okresu wypowiedzenia, co powoduje, że przez cały rok może otrzymywać wysokie wynagrodzenie, nawet jeśli będzie zwolniona z obowiązku świadczenia pracy. Takie informacje otrzymał portal NaTemat.pl od źródła, zatrudnionego w TVP.
Podobno fakt, że Danuta Holecka zniknie z anteny, nie oznacza, że zniknie całkowicie z TVP. Dziennikarka ma bowiem podpisane dwie umowy, a rozwiązała podobno tylko jedną z nich. Niedługo zaś gwiazda stacji wejdzie w wiek ochronny przed emeryturą i nie będzie jej można całkowicie zwolnić. A to oznacza, że nawet jeśli zostanie odsunięta od wykonywania obowiązków, będzie otrzymywać wynagrodzenie.
Kłótnia Danuty Holeckiej i polityków w studio
W ostatnim wydaniu "Minęła dwudziesta", które prowadzi Holecka, doszło do nieprzyjemnej wymiany zdań między prowadzącą i jej gośćmi.
"(...) Podobnie jak pan Graczak, Kłeczek i Rachoń - są przebrani za dziennikarzy. Wszystko za 7 mld złotych, które mogły oddłużyć polskie szpitale" - mówił Piotr Borys, polityk.
Danuta Holecka nie mogła przejść obojętnie wobec takiego stwierdzenia.
Proszę nie obrażać kolegów, w jakim świetle pan mnie stawia?" - pytała. - Nie pozwolę na to, żeby obrażać moich kolegów. Nie mam do nich takich zarzutów, jak mają panowie" - skwitowała Holecka. Gwiazda Telewizji Polskiej nie kryła już irytacji i komentowała wypowiedzi swoich rozmówców w sposób wyraźnie kpiący: "Dobrze, wszyscy są politycznymi funkcjonariuszami. Wolne media są na Wiertniczej - zakończyła z ironią, nawiązując do ulicy, przy której znajduje się siedziba TVN.
Zamiast uspokoić sytuację, dziennikarka jakby dolała oliwy do ognia. Temperatura dyskusji wciąż rosła. Holecka zdecydowała się nie tylko na podkreślenie raz jeszcze swojego stanowiska, ale jakby na podsumowanie tego, co przez ostatnie lata osiągnęła w swojej pracy.
W programach, które prowadziłam w tej telewizji, nigdy nie było tak, że nikt nie mógł wypowiedzieć własnego zdania. I myślę, że się panowie z tym zgodzą. Nie mogę pozwolić na obrażanie moich kolegów i bronię moich kolegów, bo robią dobrą robotę. Różnimy się tym, że my nie obrażamy. Ja nie mogę pozwolić na obrażanie moich kolegów. - zakończyła.
Zgadzacie się z nią?